Czego nam trzeba, by cieszyć się długowiecznością

Czego-nam-trzeba

Ludzie żyją dziś dłużej, choć można zapytać, czy lepiej? Czy te „dodatkowe" lata pod względem jakości życia na pewno możemy uznać za dobre? Co zrobić, by takie były? W społeczeństwach zachodnich staje się to z wolna jednym z ważniejszych problemów do roz­wiązania. Według danych statystycznych za chwilę po raz pierwszy w historii USA będzie żyło więcej osób powyżej 60. roku życia niż w wieku poniżej 18 lat. Co trzecie dziecko urodzone dziś w Wielkiej Brytanii dożyje swoich 100. urodzin. Zachodzące zmiany demograficzne prowokują pytania dotyczące kwestii związanych ze zdrowiem, poczuciem zado­wolenia z życia i ogólnym dobrostanem psychicznym u osób po 60. roku życia. Zdaniem niektórych na wszystkie te kwestie wpływa korzystnie jeden pro­sty czynnik – kontakty z dziećmi i młodymi ludźmi. Niestety nietrudno zauważyć, że współczesne społe­czeństwo raczej separuje od siebie różne pokolenia i roczniki, aniżeli daje szanse ich zbliżenia. Można powiedzieć, że w niektórych przypadkach mamy do czynienia z generacyjną segregacją pomiędzy eme­rytami i młodymi dorosłymi. Jak wykazały bada­nia przeprowadzone niedawno w Wielkiej Brytanii, w latach 2012–2018 szanse dziecka na zamieszka­nie w pobliżu osoby powyżej 65. roku życia spadły z 15 proc. do 5 proc.

Coraz trudniej nie tylko o międzypokoleniowe przyjaźnie, ale i jakiekolwiek społeczne kontakty. Dlaczego są one tak ważne? I w jaki sposób mogą wpływać na zdrowie starszych osób?  

W roku 1938, w czasach Wielkiego Kryzysu w USA, rozpoczęto badanie zdrowia wybranych 268 studen­tów Uniwersytetu Harvarda. Kontynuowano je przez następne 80 lat, obejmując z czasem także partne­rów życiowych oraz potomstwo badanych. Celem eksperymentu, znanego jako Harvard Study of Adult Development albo badanie Granta, było wyśledzenie, jakie czynniki decydują o zdrowym, długim i szczę­śliwym życiu. Na czym polegało jego główne odkry­cie? Badanie dostarczyło podstaw, by uznać, że to relacje społeczne wpływają w kluczowy sposób na zdrowie fizyczne i psychiczne ludzi starszych, w tym relacje z młodszym pokoleniem. Pokrywa się to z obserwacjami psychoterapeutów, które mówią, że osoby w średnim wieku lub starsze, inwestujące swój czas i energię w opiekę nad następnym pokoleniem, są bardziej szczęśliwe niż te, które tego nie robią. Przyjaźnie międzypokoleniowe przynoszą znaczące korzyści także młodym ludziom. W jednym z najbar­dziej znanych badań poświęconych odporności pró­bowano odpowiedzieć na pytanie, dlaczego niektóre dzieci rozwijają się dobrze pomimo przeciwności, a inne nie. Poddano obserwacji grupę prawie 700 osób z Kauai na Hawajach w okresie od 1. do 40. roku życia. Po czterech dekadach stało się jasne, że dzieci, które borykały się z przeciwnościami, ale rozwijały się pra­widłowo, wyróżniało dodatkowe wsparcie jednego opiekuna – często dziadka lub starszego członka społeczności.

Dzieci, którym się udało pokonać rozmaite problemy zdrowotne cechowała bliska więź z co najmniej jedną kompetentną, stabilną emocjonalnie osobą, która była wrażliwa na ich potrzeby – dziadków, wujków, ciotek, starszego rodzeństwa

Jak się okazało odporność szła w parze ze zdolno­ścią nawiązywania i podtrzymywania więzi z takimi „dodatkowymi" rodzicami, którzy dysponowali potrzebnym dziecku czasem i emocjonalnym wspar­ciem. Oczywiście nie zawsze żyliśmy w warunkach wzajemnego (nie tylko przestrzennego) oddalenia i segregacji. W przeszłości rodzice, dzieci i dziad­kowie często mieszkali i pracowali razem. Obecnie w USA mamy do czynienia z funkcjonowaniem całych wspólnot emerytalnych, co oznacza, że seniorzy także pod względem geograficznym żyją w innych miejscach niż ludzie od nich młodsi. W rezultacie zanikają obszary, sytuacje, przestrzenie, które łączy­łyby różne pokolenia. Co ciekawe, dwie największe grupy w społeczeństwie amerykańskim, które twier­dzą, że są najbardziej samotne, to młodzi i seniorzy. Pogłębiająca się separacja prowadzi do coraz więk­szego ageizmu, czyli dyskryminacji ze względu na wiek. Dzieje się tak m.in. dlatego, ponieważ starość przestaje być kojarzona z doświadczeniem i roztrop­nością, a zaczyna być synonimem wysokich kosztów opieki zdrowotnej, chorób, słabości i samotności. Paradoksalnie na początku XX w. skojarzenia takie budził raczej wiek dziecięcy. W USA w roku 1900 około 25 proc. dzieci umierało przed ukończeniem 5. roku życia, a wiele innych przed 12. rokiem życia. Śmierć nie była zatem zarezerwowana dla pode­szłego wieku.

Dlatego coraz częściej w dyskusjach dotyczących długowieczności pojawia się postulat tworzenia aktywności i miejsc dla międzypokoleniowych spotkań oraz współpracy, które przełamywałyby istniejące podziały międzypokoleniowe  

Powstają organizacje pomagające w nawiązywaniu kontaktów seniorów z dziećmi. Amerykańska organi­zacja Encore.org łączy przechodzących na emeryturę dorosłych ze stowarzyszeniami non-profit, aktywizu­jąc ich do rozmaitych działań społecznych. Singapur inwestuje 3 mld dolarów, aby tworzyć bardziej spójne społeczeństwo oparte na „międzypokoleniowej har­monii" poprzez budowę placówek opieki zdrowotnej łączących osoby starsze i dzieci, aby „zmaksymalizo­wać możliwość interakcjimiędzypokoleniowych". W Wielkiej Brytanii organizacja charytatywna Cares Family inicjuje spotkania towarzyskie dla osób w każdym wieku, młodych i osób starszych, takie jak imprezy taneczne, kluby kulinarne, wspólne posiłki. Tego rodzaju programy pomagają zarówno młod­szym, jak i starszym pełniej korzystać z oferty miej­scowości, w których mieszkają. Wielu młodych przy­bywa do dużych miast, aby mieć dostęp do lepszej pracy, bogatszej oferty kulturalnej czy uczelni wyż­szych. Niejednokrotnie taka radykalna zmiana miej­sca zamieszkania i środowiska kończy się samotno­ścią lub zamknięciem w wąskim kręgu podobnych do siebie osób. Z kolei ludziom starszym często wydaje się, że wiele przestrzeni jest dla nich niedostęp­nych i obcych, bo zostały opanowane przez młodsze pokolenie.

Kontakty z młodymi, wspólne inicjatywy w rodzaju klubów książki, filmowych, rękodzieła
czy kulinarnych mogą być sposobem na oswajanie nowych miejsc raz nawiązanie kontaktów 

W stereotypowych wyobrażeniach młodych ludzi niewiele ich łączy z seniorami. Badania z udzia­łem przedstawicieli pokolenia millennialsów, czyli urodzonych na przełomie wieków, pokazują, że 8 na 10 z nich chciałoby zwolnić tempo życia. Można więc uznać, że dążą oni do zrównoważonego życia, w którym nie dominuje praca, jest czas na wycisze­nie oraz własne zainteresowania. Podobne aspira­cje mają osoby w grupie 65+. Problemem nie jest zatem brak wspólnego mianownika, ale wzajemna izolacja, brak bliskich i pogłębionych relacji, które zapewniałyby stałą wymianę cennych międzypoko­leniowych doświadczeń, spostrzeżeń oraz wiedzy.

Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho...
12250 Odsłony
Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc...
8122 Odsłony
Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych.  Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d...
7174 Odsłony
Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ...
5785 Odsłony
Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s...
5035 Odsłony
​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j...
4945 Odsłony
PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA  logotype cefarm