Owszem herbatki te w razie potrzeby możemy stosować, by wyregulować wypróżnienia. Nie można jednak popijać ich tak, jak zwykłą herbatę, ponieważ silnie odwadniają, podrażniają jelita i wypłukują z nich dobroczynną mikroflorę. W konsekwencji mogą skutecznie zaburzyć perystaltykę jelit. W przypadku ziół działanie detoksykacyjne potwierdzono laboratoryjnie w przypadku kolendry. Podanie jej pstrągom tęczowym zredukowało ilość kadmu w ich wątrobie o 20–30 proc. U myszy zatrutych ołowiem po 25 tygodniach suplementacji kolendra pozwoliła na obniżenie jego zawartości w kościach o 12 proc. Odtruwające działanie kolendry może wynikać z obecności kwasu cytrynowego i fitynowego w jej składzie. Innych, zbliżonych przykładów skuteczności ziół lub przypraw na razie brak.
Białka zawarte w algach, takich jak chlorella, którą można nabyć w postaci suplementu, posiadają zdolność wiązania metali ciężkich, na przykład ołowiu. Badania na zwierzętach potwierdzają przydatność chlorelli w zatruciach rtęcią, ołowiem i dioksynami. Podobnie jest w przypadku glonów, takich jak nori, które są popularnym składnikiem japońskiego sushi. Należy jednak zaznaczyć, że w trakcie eksperymentów podawane zwierzętom dawki stanowią 10–20 proc. całej diety. Trudno sobie wyobrazić podobną ilość w przypadku naszego codziennego jadłospisu. Brak natomiast informacji, czy mniejsze dawki odnoszą pożądany skutek w przypadku człowieka.
Testy na ludziach wykazały, że podanie 100 mcg selenu dziennie w okresie 12 tygodni potroiło efektywność wydalania rtęci z organizmu. Jest to jeden z nielicznych przykładów substancji, której odtruwające działanie potwierdzono w badaniach z udziałem ludzi. Okazało się też, że odpowiednie odżywianie bogate w żelazo, wapń i magnez dało efekt ochronny przed akumulacją glinu. Wniosek jest taki, że głodówki traktowane jako forma detoksu raczej nie są dobrym pomysłem, bo pozbawiają nas szansy na właściwe uzupełnianie potrzebnych składników. Istnieje również przekonanie, że kilkudniowe odtruwanie wystarczy na cały rok. To nieprawda. Nie można zniwelować codziennych zaniedbań i błędów w odżywaniu jednorazowym postem lub wywarem z ziół. To, co robimy przez kilka dni w roku, nie może być traktowane jako inwestycja procentująca przez cały rok, w którym wracamy do dawnych przyzwyczajeń.
Od strony psychologicznej tego rodzaju zrywy pełnią rolę potwierdzenia, że dbamy o stan naszego zdrowia, jesteśmy odpowiedzialni i świadomi. Jednak w bilansie całorocznym nie ma to większego znaczenia. Podobnie jak sporadyczna aktywność fizyczna w klubie fitness, stanowiąca krótką przerwę w okresach ogólnej bezczynności i siedzącego trybu życia. Podobnie jest z dietą jednoskładnikową. Nie odniesie ona pożądanego efektu. Jedzenie tylko jednego produktu (jabłek, ananasów, kapusty, jogurtu, ryżu) przez kilka dni skutkuje niedoborami pokarmowymi. Nie istnieje bowiem uniwersalny, magiczny produkt, który pod względem odżywczym zaspokaja wszystkie potrzeby organizmu. Natomiast niedobór składników pokarmowych odbija się negatywnie na funkcjonowaniu organizmu. W rezultacie czujemy się źle, boli nas głowa, jesteśmy osłabieni.
Ponadto, dążenie do radykalnego „oczyszczania" różnych części naszego ciała może okazać się szkodliwe. W sieci możemy spotkać się z rozmaitymi, nieraz bardzo egzotycznymi, sposobami „czyszczenia" jelita grubego lub kobiecej pochwy. Wśród nich pojawiają się pomysły, by zrezygnować ze standardowej dbałości o higienę i mycia zewnętrznych partii ciała – zastąpić te czynności irygacjami z użyciem najróżniejszych specyfików. Specjaliści podkreślają jednak, że płukanie pochwy wiąże się ze zwiększonym ryzykiem powstawania stanów zapalnych, infekcji grzybiczych oraz bakteryjnych, a także może być związane z chorobami przenoszonymi drogą płciową i ciążą pozamaciczną. Nieuzasadnione medycznie i regularnie wykonywane lewatywy mogą natomiast zwiększać ryzyko odwodnienia, perforacji okrężnicy, a także zaburzać skład mikrobioty jelitowej. Innym często spotykanym mitem jest wiara w detoksykacyjną moc sauny. Obfite poty mają w teorii umożliwiać szybkie i pełne odtrucie organizmu poprzez wydalenie „toksyn" przez skórę. Wiele osób upatruje w tym sposobu na odrestaurowanie zdrowia po hucznie spędzonym wieczorze w oparach alkoholu i nikotyny. W rzeczywistości efekt tego typu działań jest nader mizerny. Z potem wydalamy z organizmu przede wszystkim wodę i elektrolity. Kiedy ciało się poci, nie znaczy to, że się detoksykuje, tylko że jest przegrzane. Organizm z toksyn oczyszczają nerki i wątroba.