Przedtreningówki, których zadaniem jest pobudzenie trenującego. Dlatego przeważnie zawierają kofeinę, guaranę, beta alaninę, tyrozynę, yerba mate i ekstrakty zielonej herbaty. W założeniu wpływają dodatnio na koncentrację i wydolność w czasie ćwiczeń. Gdy ich działanie się kończy, mogą się jednak przyczynić do pojawienia się nudności i spadku energii w chwilę po treningu. Ponadto zawierają kreatyny oraz substancje podnoszące poziom azotu we krwi. Nie są wskazane dla osób o podwyższonym ciśnieniu lub posiadających problemy z krążeniem, ponieważ podnoszą ciśnienie krwi. Boostery tlenku azotu, które mają na celu regulować gospodarkę azotową w organizmie. Ponieważ związki azotowe rozszerzają naczynia krwionośne, co pozwala skutecznie „odżywić" mięśnie, ich przyjmowanie wspiera wzmożony wysiłek i dodaje sił podczas treningu. Kreatyny, których celem jest dostarczenie energii mięśniom, poprawa wydolności oraz siły, przy niewielkim zwiększeniu masy mięśniowej. Największą zdolnością zwiększania rozmiarów mięśni cechuje się ich podstawowa forma – monohydrat. W przypadku stosowania bardzo dużych dawek przez długi czas u osób z chorobami nerek istnieje ryzyko uszkodzenia tego narządu. Zaleca się cykle trwające nie dłużej niż 6 tygodni ciągłej suplementacji okołotreningowej. Spalacze tłuszczu. Cieszą się największą popularnością w okresie wiosennym i wczesnoletnim, szczególnie wśród pań. Teoretycznie mają dynamizować spalanie nadprogramowej tkanki tłuszczowej, jednak ich efektywność jest nikła, a pozytywne rezultaty nietrwałe, jeśli nie poparte odpowiednią dietą z deficytem kalorycznym i treningiem siłowym. BCAA, czyli aminokwasy rozgałęzione, uważane za dobre źródło budulca dla mięśni, ponieważ organizm nie musi ich pozyskiwać w procesie trawienia, tylko otrzymuje bezpośrednio. Zdaniem producentów cechuje je wysoka wchłanialność i zdolność stymulacji wzrostu komórek mięśniowych. Niestety, wiele badań wskazuje, że produkty spożywcze przeznaczone dla osób ćwiczących, w szczególności suplementy żywnościowe, mogą zawierać substancje dopingujące i w konsekwencji prowadzić do pozytywnych wyników w testach antydopingowych, a także wywoływać negatywne dla zdrowia skutki. Co gorsza, dość często ich producenci nie informują o działaniach niepożądanych, interakcjach z lekami i przeciwwskazaniach. Także skład suplementów diety nie zawsze podawany jest w sposób pełny lub prawdziwy. Znane są przypadki wykrycia w ich składzie zanieczyszczeń, np. efedryny jako środka pobudzającego, hormonów sterydowych i prohormonów zwiększających przyrost mięśni. Są to substancje zakazane przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). W opublikowanym niedawno artykule pt. „Supplements with purported effects on muscle mass and strength" naukowcy z Hiszpanii dokonali przeglądu obecnego stanu wiedzy w zakresie najpowszechniej stosowanych suplementów sportowych. W ramach przeprowadzonego badania przeanalizowali ponad 20 preparatów zawierających białko, kreatynę, witaminy oraz aminokwasy, a także związki fenolowe, jak resweratrol, czy ekstrakty ziołowe, jak buzdyganek naziemny. Jak się okazało jedynie kilka z nich, przede wszystkim tlenek azotu i kofeina, wpływa na bezpośredni wzrost siły po ich spożyciu. W przypadku zaś długotrwałego stosowania na wzrost lub zachowanie masy mięśniowej pozytywnie wpływają kreatyna, odżywki białkowe oraz kwasy tłuszczowe omega-3. W odniesieniu do suplementów takich jak aminokwasy rozgałęzione (BCAA), preparaty witaminowe czy arginina badania nie potwierdziły ich pozytywnego wpływu na wzrost masy mięśniowej. Podobnie w przypadku hipertrofii mięśniowej (zwiększenie objętości mięśni) i siły mięśniowej nie odnotowano korzyści ze stosowania glutaminy i resweratrolu. Jak stwierdzili autorzy artykułu Pedro L. Venezuela, Javier Morales Rojas, Ezno Emanuele i Helios Pareja-Galeano w przypadku wielu z analizowanych produktów nie można wskazać na przekonujące dowody na ich skuteczne działanie, bezpieczeństwo stosowania, zaś w przypadku niektórych można założyć istnienie niekorzystnych efektów zdrowotnych po spożyciu większych dawek. Szczególnie dotyczy to produktów, w których składzie znajdują się buzdyganek naziemny, arginina oraz alfa-ketoglutaran.
Odżywki białkowe, których podstawowym surowcem jest przeważnie serwatka, uzyskiwana jako produkt uboczny w produkcji mleczarskiej. Zawarte w niej białko stanowi składnik budulcowy, jednocześnie stymuluje przemianę materii w organizmie. Wśród białek serwatkowych rozróżnia się koncentraty (WPC), izolaty (WPC) i hydrolizaty (WPH). Zawierają w swoim składzie 70–80 proc. białka. Izolaty zawierają nawet do 97 proc. białka i pozbawione są tłuszczy, cholesterolu oraz laktozy. Hydrolizat białkowy podobnie jak izolat pozbawiony jest laktozy, a przez to, że białka w nim zostały podane hydrolizie charakteryzuje się lepszym wchłanianiem. Odżywki białkowe mogą zawierać dodatek frakcji kazeinowych, które nasz organizm trawi dłużej, oraz dodatek białek uzyskanych z jajek. Dostępne są również białka zwierzęce (np. wołowe) dla osób uczulonych na laktozę, która występuje w innych białkach. Odżywki węglowodanowe (Carbo/Vitargo) przeznaczone dla osób uprawiających sporty wytrzymałościowe. Dostarczają energii przez długi czas, jednocześnie nie obciążając układu pokarmowego. Gainery, w których składzie znajdują się białka oraz węglowodany w najlepszej dla organizmu proporcji. Polecane przez producentów szczególnie osobom, które mają problemy ze spożyciem odpowiednio dużej ilości kalorii w ciągu dnia. Oczywiście białka serwatki nie stanowią zagrożenia dla zdrowia człowieka. Problem w tym, że odżywki białkowe w większości przypadków posiadają szereg dodatków w postaci słodzików, dodatków smakowych, barwników. Są one dosładzane acesulfamem K (potasowym) lub sukralozą (E-955), które uznaje się za toksyczne. Ich spożycie powoduje bóle głowy nadpobudliwość, wzdęcia, niestrawność, zwiększa ryzyko raka płuc i piersi. Inną grupę szkodliwych substancji dodawanych do odżywek białkowych stanowią barwniki, np. żółcień chinolinowa, która jest wysoce alergiczna. Jej nadmierne spożycie może powodować nadpobudliwość, niepokój, brak koncentracji oraz działa rakotwórczo. Substancja ta jest zakazana w USA, Japonii, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Należy więc pamiętać, że dostępne na rynku odżywki białkowe są specyfikami, do których nie można podchodzić bezkrytycznie. Trzeba też pamietać, że nie mogą one stanowić zamiennika posiłków, ale ich uzupełnienie. Przy wyborze suplementów i odżywek nie powinniśmy kierować się ich ceną lub wyglądem, ale wartością odżywczą i bezpieczeństwem stosowania.