Jak skutecznie zepsuć związek? Kilka wskazówek

Jak-skutecznie-zepsu-zwizek-1

Nawyki są oporne na zmiany. Z psychologicznego punktu widzenia nasz mózg jest urządzeniem do ich odtwa­rzania. Wstajemy z łóżka tą samą nogą, chodzimy tędy co zwykle, w windzie naciskamy guzik tym samym palcem, po wejściu do marketu skręcamy zawsze w prawo, krzyżujemy ręce lub nogi w typowy dla siebie spo­sób, słuchamy muzyki, którą już znamy. Nasze życie składa się z nawyków. Dlaczego? Behawioryści podpo­wiadają, że w ten sposób oszczędzamy energię. Dzięki nawykom wszystkie drobne wybory, które wypełniają nam czas w ciągu dnia możemy uprościć, przyspieszyć, ułatwić. Ciągłe podejmowanie decyzji byłoby dla naszego mózgu zbyt obciążające. Dlatego jest on tak skonstruowany, że podjęta i podtrzymywana przez jakiś czas decyzja, która przyniosła pozytywny skutek, przechodzi w tryb podświadomy, stając się częścią naszego „systemu operacyjnego" lub wewnętrznego „autopilota". Rutynowe czynności są więc przydatne. Nasze życie, podobnie jak i całe życie społeczne, opiera się na ich odtwarzaniu. Dzięki temu rzeczywistość staje się upo­rządkowana i przewidywalna. Z drugiej strony rutyna potrafi skutecznie zrujnować każdą relację. Pewne przyzwyczajenia, często ukształtowane jeszcze w okresie dzieciństwa i dojrzewania, potrafią być pod tym względem szczególnie skuteczne. Oto kilka z nich:

Kontrola 

Potrzeba kontrolowania z reguły przybiera formę dziesiątek pytań zadawanych każdego dnia. Pytania te z pozoru są niewinne i neutralne, wydają się płynąć z autentycznego zainteresowania. Jednak z dużym praw­dopodobieństwem ich podłożem jest obniżone poczucie bezpieczeństwa. Pytający wierzy przy tym, że druga osoba to bezpieczeństwo może i powinna mu zapewnić. Zbieranie informacji o partnerze/partnerce tworzy zatem iluzję kontroli własnego życia i świata dookoła. Jednak różnica pomiędzy ciekawością a natarczywością bywa nieznaczna. Wścibstwo niszczy poczucie zaufania, osłabia chęć bliskości, w efekcie prowadzi do szuka­nia wyjścia z przytłaczającego związku. Osoby kontrolujące z reguły przyznają sobie prawo do drugiego czło­wieka. Stale potrzebują gwarancji, które będą ukojeniem dla wewnętrznego niepokoju, zmniejszą lęk przed nieznanym i niespodziewanym. Im bardziej świat wydaje się źródłem zagrożeń, tym bardziej staramy się utrzymać kontrolę nad własnym otoczeniem. Często wynosimy z domu przekonanie, że świat jest podstępny, nieprzyjazny, nie można ufać nikomu, wszyscy chcą nas wykorzystać. Nadmierna kontrola to nie tylko brak zaufania do ludzi, to również dowód braku wiary we własne siły, wie­dzę, możliwości i intuicję. Pesymiści, nie wierząc w sprzyjający los i swoje siły, starają się wszystko kontrolo­wać. Skutek ich działań bywa jednak często odwrotny od zamierzonego.

Narzekanie 

Nierzadko głośne wypowiedzenie frustracji, złości czy niechęci prowadzi do rozładowania tych emocji. Jed­nak nadużywanie możliwości ich werbalizowania wydaje się z czasem nie odnosić pożądanego skutku. Kiedy sobie ponarzekamy, może się nam wprawdzie zrobić lżej, ale równie dobrze nasz stan emocjonalny może się w ogóle nie zmienić. Zupełnie inaczej nasze narzekanie wpływa na tych, którzy są jego świadkami. Słowa rezonują. Powtarzające się naładowane negatywną energią wypowiedzi przytłaczają, zniechęcają do roz­mowy, kontaktu, a przede wszystkim skutecznie wygaszają namiętność. Po pewnym czasie możemy już prze­widywać pojawienie się określonych, typowych kwestii i reakcji partnera. Czekamy tylko, kiedy to nastąpi. Co w takim razie możemy zrobić? Możemy skorzystać z okazji i w pewnych sytuacjach milczeć. Nie wszystkie nasze obserwacje czy odczucia warte są uzewnętrznienia. Jeśli nie są ważne dla relacji, dla dobrostanu drugiej osoby, dla okoliczności, w jakich się znajdujemy, czasem warto zatrzymać je dla siebie. Inną formą radzenia sobie z nawykiem narzekania jest gra w przeciwieństwa: jeśli poczujesz, że nachodzi cię na nie chęć, znajdź jedną rzecz, którą możesz głośno pochwalić. I do dzieła.

Oczekiwania 

W każdym związku powinniśmy dążyć do rozwijania umiejętności brania, dawania, odmawiania i prosze­nia. Dobrze, jeśli zachowujemy pomiędzy nimi równowagę. Często rozpoczynając związek, wiążemy z nim nadzieje na zaspokojenie potrzeby bliskości, bezpieczeństwa, akceptacji. Zgodnie z rozpowszechnionym mitem prawdziwie zakochani powinni rozumieć się bez słów i w mig odgadywać swoje intencje, nawet bez konieczności ich wypowiadania. Budowanie oczekiwań, że druga strona je odgadnie, często okazuje się nie­realne i prowadzi do frustracji. Prościej jest, choć niekoniecznie zgodnie z naszym przyzwyczajeniem, powie­dzieć drugiej osobie szczerze, czego tak naprawdę potrzebujemy.

Krytyka 

Oczywiście trudno sobie wyobrazić związek oparty wyłącznie na afirmacji i podziwie. Konstruktywna, rze­czowa i wyważona krytyka jest ważna i potrzebna. Jednak krytyczne uwagi nie mogą stanowić zamiennika „dzień dobry". Drwina, nagana, pretensja nie może zastępować przywitania po dłuższej chwili rozłąki. Kry­tyka, nawet wypowiedziana bez złości i w dobrej intencji, potrafi zmienić klimat całego spotkania albo ode­brać drugiej stronie energię i zapał. Poza tym u obu stron wywołuje stres. U krytykującego przybiera on formę wyrzutów sumienia, u skrytykowanego rodzi ostrożność i niechęć. Jeśli mamy w zwyczaju przekazy­wać naszym bliskim słowa krytyki, powinniśmy pomyśleć, czy nie należy trochę poczekać z wypowiedzeniem opinii i czy w szerszej perspektywie (obejmującej na przykład przyszłość związku) rzeczywiście są one aż tak istotne?

Szantaż 

Szantaż emocjonalny bywa stosowany przez partnerów, dzieci, rodziców czy nawet przyjaciół. „Nie kochasz mnie, bo nie chcesz kupić mi tej zabawki" – taką wypowiedź od swojej pociechy usłyszał zapewne niejeden rodzic i w ten sposób stał się ofiarą wymuszenia. Szantaż emocjonalny to zjawisko, które pojawia się między dwojgiem ludzi – wykorzystującym i wykorzystywanym. Poprzez działanie na emocje drugiej osoby szanta­żysta chce osiągnąć swoje cele. W psychologii mechanizm ten występuje w towarzystwie pojęcia „mgły" (mgła to po angielsku fog – skrót słów fear, obligation, guilt, czyli strach, zobowiązanie, wina). Mgła wynikająca z szantażu emocjonalnego to nic innego jak zamaskowywanie (zamglenie) ostatecznego przekazu, który ma wywołać w ofierze strach, poczucie winy i obowiązku. Definicja szantażu emocjonalnego jest dość szeroka, ponieważ za takowy można uznać wszelkie komunikaty, które w ofierze wywołują nieprzyjemne uczucia i mają za zadanie sprawić, by postąpiła w oczekiwany sposób. Część osób, która szantażuje emocjonalnie innych, robi to w pełni świadomie. Zdarza się jednak, że szantażysta tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego komunikacja z bliskimi przebiega nieprawidłowo. Wymuszać można smutkiem – na przykład poprzez milczenie czy odseparowanie, które są czytelnymi znakami dla drugiej osoby. Wymuszać można złością – używając podniesionego głosu, wykonując gwałtowne ruchy, grożąc, zachowując się agresywnie. Wymuszać można wreszcie pokusą – manipulując poprzez wskazanie nagrody za oczekiwane działanie, mówiąc na przykład: „Jeśli zrezygnujesz ze spotkań z przyjaciółmi i poświecisz mi więcej czasu, to w naszym związku zacznie się wreszcie lepiej układać". Może się nam wydawać, że ulegając szantażowi coś zyskujemy. Jednak kusiciele nie oferują niczego za darmo. Ich „oferty" pojawiają się tylko po to, aby oni mogli uzyskać dokładnie to, czego chcą, a niekoniecznie to, czego chcą i potrzebują ich bliscy. To z kolei podważa ważne dla trwałości związku przekonanie o wzajemności i równowadze. Jak temu zaradzić? W sytuacji gdy doświad­czymy szantażu emocjonalnego, powiedzmy bliskiej osobie, że widzimy, w jaki sposób próbuje nami manipu­lować. Być może szantażysta dojrzy, że postępuje niewłaściwie i podejmie próby zmiany swojego zachowania. Pewności jednak w tym przypadku nie ma.

Konkurencja 

Rywalizacja rozgrywająca się w zaciszu domowym (na przykład zazdrość o sukcesy) bywa frustrująca, ale może również być zabawna, motywująca i sexy. Rywalizacja, która się rozgrywa w sytuacjach towarzyskich, publicznych już taka nie jest, ponieważ z reguły wpisana jest w nią potrzeba upokorzenia drugiej strony. Rywalizacja na przyjęciu, w gronie znajomych ma na celu zazwyczaj dowartościowanie swojego „ja" kosztem innej osoby. Nie trzeba dodawać, że w sytuacjach szczególnie jaskrawych, publiczność będąca świadkiem takiej gry pozostaje zmieszana, zakłopotana, nie wiedząc której stronie kibicować. Rywalizacja przybiera często postać anegdot – z reguły są to historie o naszej partnerce/partnerze, które mniej lub bardziej zręcznie ubieramy w szaty zabawnych czy ciekawych, podczas gdy tak naprawdę służą wykazaniu naszej wyższości, są formą szyderstwa, odreagowania wcześniejszych krzywd, zaznaczenia swojej pozycji, próbą zdobycia nieza­leżności. Często te niewinne opowiadania, mają swoją konfliktową kontynuację po zakończeniu spotkania.

Obrona przez atak 

Kiedy ktoś sugeruje, że zrobiliśmy coś źle, nasz instynkt podpowiada szybko: „To nie moja wina", po czym następuje rozwinięcie poparte argumentami. Czasami posuwamy się tak daleko, że bronimy się zapobiegaw­czo, zanim jeszcze nas oskarżono. Syndrom oblężonej twierdzy pojawia się również, gdy odpowiadamy na skargi partnera, swoimi własnymi na jego temat. Na uwagę drugiej osoby, mam gotową listę jej uchybień, włączając te z przeszłości. Problem z nawykową obroną samego siebie polega na tym, że nie pozwala dostrzec własnej roli w spornej sytuacji i powoduje frustrację innych, którzy czują, że nie są słyszani. Czasem lepiej dopuścić choćby hipotetyczną możliwość, że druga osoba może mieć rację. I do popełnionego błędu po pro­stu się przyznać – to niewiele kosztuje.

Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho...
12278 Odsłony
Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc...
8133 Odsłony
Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych.  Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d...
7213 Odsłony
Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ...
5788 Odsłony
Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s...
5041 Odsłony
​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j...
4948 Odsłony
PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA  logotype cefarm