Dzień jest coraz krótszy, rośliny tracą liście, pada deszcz i wieje przeszywający wiatr. Wróciliśmy z wakacji i myśl o następnym roku w pracy przyprawia nas o mdłości. Powrót do rzeczywistości bywa trudny. Jeśli nie musimy, nie ruszamy się z domu. Częściej też imają się nas choroby, czujemy się słabsi i niemrawi. Jesień to idealny moment, by dopadła nas sezonowa depresja. Stajemy się apatyczni, wszystko nas przerasta i budzi lęk. Ogarnia nas smutek, rozdrażnienie, nie mamy siły nawet się uśmiechnąć. Depresja jest coraz powszechniejszym zjawiskiem w społeczeństwach rozwiniętych. Wielu osób dotyka ona pod wpływem zmiany pór roku, mniejszego dostępu światła, spadku temperatury. Co możemy zrobić, by odgonić czarne myśli? Przede wszystkim nie zapominajmy o aktywności fizycznej. Ruch dodaje sił, zwiększa odporność. Pod jego wpływem wydzielają się hormony szczęścia − serotonina i dopamina. Trzeba zatem przemóc się i wyjść z domu pomimo złej pogody. To nic, że deszcz pada za kołnierz, a do butów właśnie nalała się woda z kałuży. Wystarczy tylko głębiej nasunąć czapkę na oczy i nie straszna nam już ciemność i lodowaty wiatr. Pamiętajmy: sport pomaga pozbyć się stresu, zapomnieć o tym, co nas trapi, pozwala skupić się na tym, co nas naprawdę boli. Oczywiście zamiast ćwiczeń na świeżym powietrzu możemy wybrać zajęcia na siłowni lub basenie. Obecność innych trenujących dostarczy nam bowiem dodatkowej motywacji. Na jesieni zdarzają się czasem i słoneczne dni. Wykorzystajmy je. Pójdźmy na spacer do parku, do lasu, nad rzekę. Tam możemy dotknąć drzewa, poczuć jego energię, odetchnąć, odpocząć. Nawet jeśli nasza wiara w zbawienną moc drzew nie jest najsilniejsza, spacer po lesie dostarczy nam namiastkę minionych wakacji. Nie myślmy o tym, co mamy do zrobienia w pracy i o tym że jutro znowu poniedziałek. Wyciszmy się i postarajmy skupić na tym, co tu i teraz.
Odpowiednio zbilansowana dieta, podobnie jak aktywność fizyczna, doda nam sił i podniesie odporność. Jesień nie sprzyja jednak przestrzeganiu dobrych rad dietetyków. Zaczynamy marzyć o zwierzęcym tłuszczu, czekoladzie i mocniejszych napitkach. Spróbujmy więc urozmaicić swoje posiłki. Zarówno śniadanie, obiad i kolacja powinny być kolorowe, różnorodne, aromatyczne. Kiedy wokół ciemno i szaro, nie ryzykujmy i zapomnijmy o porannej jaglance na wodzie. Wybierzmy owoce i sezonowe warzywa. Jedzmy oczami. Sięgnijmy po bakłażany, paprykę, cukinię i dynię. Znanym, domowym sposobem na jesienną chandrę jest herbatka z dziurawca. Jego działanie zostało potwierdzonew badaniach klinicznych. Z dobroczynnego wpływu dziurawca możemy korzystać, pijąc ciepły, ziołowy napar, jaki i przyjmując go w formie tabletek. Jeżeli zastanawiasz sięnad zakupem suplementów witaminowych, wybierz preparat zawierający najwięcej witaminy B6, tiaminy i kwasu foliowego. Zamiast po słodycze sięgnij po wysokobiałkowe posiłki. Pomyśl o fototerapii. Jasne, sztuczne światło, imitujące światło słoneczne, pomoże zrekompensować niedobory światła naturalnego. Już kilka półgodzinnych seansów fototerapeutycznych potrafi skutecznie poprawić nastrój i wrócić do równowagi.