Komary – gryzący problem

Komary--gryzcy-problem

Latem chcemy spędzić jak najwięcej czasu na łonie natury, w ogrodzie, na działce, w parku. Dla większo­ści z nas to idealny sposób na relaks i wypoczynek. Niestety jest coś, co potrafi skutecznie uprzykrzyć nam nawet krótką chwilę wytchnienia – komary. Z racji swej dokuczliwości jedne z najbardziej znie­nawidzonych stworzeń występujących w naszym kraju.

Ich ukąszenie potrafi wywołać dokuczliwe swędzenie skóry, podrażnienie i opuchliznę.  

Komarowate występują od Arktyki po strefę mię­dzyzwrotnikową. W związku ze zmianami klima­tycznymi zasięg występowania komarów ze strefy tropikalnej rozszerza się na północ, co sprawia, że w Europie, szczególnie południowej, wzrasta ryzyko zarażenia chorobami przenoszonymi przez te gatunki. Zależnie od miejsca występowania, komary mogą również przenosić niebezpieczne choroby, np. malarię, dengę, żółtą febrę, filariozę, zapalanie opon mózgowo-rdzeniowych, gorączkę doliny Rift. Choć trudno w to uwierzyć, komary są jednymi z najbar­dziej niebezpiecznych zwierząt na świecie. Według danych WHO rocznie przyczyniają się do śmierci ponad 750 tys. ludzi.

Komary należą do organizmów przystosowanych do otaczających je warunków w sposób niemal doskonały.

Nic w tym dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę czas, jaki miały na zaadaptowanie się do środowiska. Zdaniem naukowców występowały one na Ziemi już w okresie jurajskim, czyli około 210 mln lat temu. W konsekwencji wykształciły zaawansowany sys­tem wykrywania zapachów w postaci czułek wypo­sażonych w receptory zapachu oraz umiejętność ich analizy, co umożliwia im odnalezienie potencjalnej ofiary z odległości sięgającej kilkudziesięciu metrów. Samice komarów przywabia do nas zwiększone stę­żenie dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu oraz kwas mlekowy i inne składniki potu, takie jak oktanol. Posługują się też termodetekcją, co spra­wia, że bardziej narażeni na ukąszenia komarów są młodzi mężczyźni, dzieci i kobiety w okresie owula­cji. Miejsce, w którym dokonują nakłucia wybierane jest na podstawie temperatury ciała oraz „walorów" zapachowych skóry. Samica po przyłożeniu kłujki puszcza w ruch szczęki przypominające lancet wypo­sażony w haczyki. Ruchy szczęk w górę i w dół powo­dują przecięcie skóry. Następnie do rany zostaje wstrzyknięta kropelka śliny, która ma zapobiec krzepnięciu krwi. Samica odlatuje dopiero wtedy, gdy wypełni żołądek krwią ofiary. Jej ślina zawiera substancję chemiczną, podrażniającą skórę, może także dochodzić do reakcji alergicznej. To dlatego po ukłuciu skóra czerwienieje, puchnie i swędzi. Pomimo, że komary należą do owadów latających, to pierwszy etap swojego życia spędzają w środowisku wodnym. Samica po nassaniu się krwi składa na powierzchni wody zwężone na jednym końcu jaja – tak blisko siebie, że woda nie może dostać się pomiędzy nie. W niektórych przypadkach jaja nie rozwijają się, o ile nie przejdą przez okres chłodu i nie spędzą pewnego okresu w środowisku wilgotnym. Po mniej więcej sze­ściu tygodniach z jaj wylęgają się larwy. Są one bar­dzo płochliwe i zaniepokojone szybko nurkują. Żywią się na ogół rozkładającą się materią organiczną, fil­trując wodę, a tylko niektóre gatunki są drapieżne. Larwy zanim staną się dorosłym osobnikiem, prze­chodzą jeszcze kilkudniowe stadium poczwarki. Tempo rozwoju komarów jest bardzo różne – jedne rozmnażają się w ciągu kilku dni, inne zaś znacznie dłużej, w takich przypadkach w ciągu roku mamy do czynienia z pojawieniem się tylko jednego pokole­nia. Średni czas długości życia samca wynosi około 10 dni, samice mogą przeżyć od 6 do 8 tygodni. Jedy­nie w stanie hibernacji komary potrafią przedłużyć swoje życie do około 6 miesięcy.

Samce komarów nie uprzykrzają nam życia, posilając się nektarem z kwiatów i sokami roślinnymi. To samice potrzebują krwi zwierząt stałocieplnych i to nie ze względów preferencji smakowych, ale z uwagi na cele reprodukcyjne.  

By powstały w ich jajnikach jaja, muszą dostarczyć organizmowi koniecznych protein. I dlatego ata­kują, używając w tym celu swojego kłująco-ssącego aparatu gębowego. Komarzyce pasą się głównie pomiędzy świtem a południem, a następnie przed zmierzchem, choć oczywiście z doświadczenia wiemy, że nie jest to regułą. W dni bezwietrzne, wilgotne i pochmurne potrafią polować cały dzień. Jednorazowo komarzyce są w stanie wypić ponad 5 mg krwi, czyli dwukrotnie więcej niż same ważą. Po upływie pory lęgowej również komarzyce tracą zainteresowanie krwią i szukają raczej kwiatów. Na nieszczęście dla nas, okres lęgowy występuje u nich dość często, średnio co 4 dni. Żaden z kilkudziesięciu gatunków komarów występujących w Polsce nie przenosi na szczęście chorób, które stanowią zagrożenia dla życia lub zdrowia. Podobnie jak w większości krajów europejskich. Nie znaczy to jednak, że ryzyko pojawienia się groźnych dla nas gatunków pochodzących z Azji i Afryki nie występuje. Wraz ze zmianami klimatycznymi zmie­nia się obszar ich występowania. Na południu Europy odnotowano już przypadki owadów zarażających dengą i wirusem Zachodniego Nilu.

Komary można likwidować na różne sposoby. Najskuteczniejszym z nich jest masowe stosowanie pestycydów. Jest to jednak broń obosieczna.  

Wykorzystanie pestycydów oznacza śmierć poży­tecznych biedronek, motyli i pszczół. Na świecie trwają badania nad możliwościami sterylizacji sam­ców komarów za pomocą promieniowania jonizu­jącego oraz zastosowania inżynierii genetycznej do osłabiania węchu komarzyc. Należy jednak pamię­tać, że znienawidzone przez nas komary są istot­nym elementem składowym ekosystemu, w którym bytujemy. Ich całkowita eliminacja oznaczałaby brak pożywienia wielu gatunków zwierząt, w tym ryb, żab, nietoperzy i ptaków, np. jaskółek i jerzyków. Te ostatnie w ciągu doby potrafią upolować nawet do 20 tysięcy komarów. Co możemy jednak zrobić poza zastosowaniem środków odstraszających (repelentów), które zawierają duże stężenia organicznego związku chemicznego DEET, by uchronić się przed przykrymi bliskimi spotkaniami z komarami?

Oto kilka domowych sposobów:

Olejki eteryczne – olej z trawy cytrynowej, olej goździkowy. Do butelki wlewamy po 20 kropli różnych olejków eterycznych: cedrowego, rozmarynowego, waniliowego, mięty pieprzowej oraz goździkowego i rozcieńczamy je przy pomocy 100 ml oleju bazowego, np. oleju jojoba, słonecznikowego, z pestek winogron lub oliwy z oliwek.

Rośliny na balkonie lub w ogródku – możemy posadzić w ogrodzie oraz w pobliżu okien albo drzwi domu rośliny i zioła odstraszające komary takie jak: lawenda, kocimiętka, mięta, bazylia, rozmaryn, aksamitki, pelargonie, czosnek, melisa. Ich zapach działa na komary zniechęcająco.

Cebula i czosnek – zwolennicy tej metody, przekonują że zapach położonego na parapecie plastra cebuli lub czosnku powi­nien skutecznie odstraszyć komary. Podobnie mają działać cebulki zasadzone w ogródku. Zaleca się również jedzenie czosnku (1 ząbek lub 1 kapsułkę czosnkową) dziennie oraz smarowanie przeciśniętym przez praskę czosnkiem miejsca pulsu lub zmieszanie go z wodą i spryskiwanie ciała.

Ocet jabłkowy – niektórzy polecają go na ugryzienia komarów, bo skutecznie radzi sobie ze swędzeniem i pieczeniem. Wystarczy potrzeć nim bolące miejsce. Podobne działanie wykazuje plasterek cytryny lub cebuli.

Domki dla jerzyków – obecność jerzyków (ptaków) to skuteczna broń w walce z komarami. Niepozorny jerzyk potrafi złowić 20 tysięcy komarów w ciągu doby. Podobnie naszymi sprzymierzeńcami w walce z komarami są jaskółki, nietoperze, żaby i ważki.

Olej z miodli indyjskiej – domowy preparat przeciw komarom można przygotować z 1 łyżki oleju z miodli indyjskiej wymieszanej z 4 litrami wody. Tak przygotowaną miksturę używamy do oprysków w ogrodzie.

Usunięcie źródeł stojącej wody – porzucona opona, zatkana rynna, metalowa puszka wypełniona wodą to idealne miejsca do życia dla larw komarów. Jeśli chcemy pozbyć się komarów, musimy się ich pozbyć z najbliższego otoczenia.

Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho...
12278 Odsłony
Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc...
8133 Odsłony
Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych.  Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d...
7211 Odsłony
Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ...
5788 Odsłony
Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s...
5041 Odsłony
​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j...
4948 Odsłony
PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA  logotype cefarm