Najczęstsze błędy żywieniowe w diecie Polaków

za-dieta
Badania dotyczące nawyków żywieniowych Polaków wskazują, że w kwestiach diety pozostajemy dość konserwatywni i zachowawczy. Od wielu lat praktycznie nie zmienia się zarówno skala, jak i regularność spożywania podstawowych posiłków. Znakomita większość z nas spożywa przynajmniej trzy posiłki dziennie. Obiad codziennie spożywa 90 proc., a śniadanie 79 proc. z nas. Główny posiłek dnia jemy zazwyczaj w domu (95 proc.).

A co jemy?

Z grubsza to, co spożywali nasi rodzice. Jak podpowiadają socjologowie jest to wynikiem dążenia do powielania wzorów wyniesionych z domu rodzinnego na przykład przez młode małżonki. Niezależnie od rosnącej wiedzy dotyczącej zasad zdrowego żywienia oraz istniejących na rynku nowości i alternatyw sztandarowym zestawem kuchni Polaków pozostaje kotlet schabowy z ziemniakami i surówką. Pomimo rosnącej popularności jedzenia zamawianego do domu, diet pudełkowych i posiłków spożywanych na mieście statystyki wskazują, że za zawartość naszych talerzy odpowiadamy my sami. Osoby przygotowujące posiłki dla siebie to z reguły osoby w średnim wieku, a także starsze. W grupie tej znajdują się zarówno osoby z wyższym wykształceniem o wyższych zarobkach, a także te z wykształceniem na poziomie podstawowym i znajdujące się w trudnej sytuacji ekonomicznej. W przypadku tych pierwszych gotowanie w domu jest związane z chęcią podejmowania racjonalnych wyborów i kontroli dotyczącej spożywanych produktów żywnościowych, w przypadku tych drugich – jest to wynik ograniczeń materialnych i konieczności oszczędzania. Charakterystyczne, że w grupie osób gotujących w domu najliczniej reprezentowane są kobiety, nierzadko zmotywowane chęcią zmiany dotychczasowego sposobu odżywiania, wyglądu czy samopoczucia.

Jest rzeczą znamienną, że większość rodaków deklaruje wysoką świadomość tego, jak bardzo kwestia zdrowego żywienia wpływa na stan zdrowia i jakość życia

W wachlarzu rozmaitych działań, jakie można podjąć dla poprawy kondycji zdrowotnej, najistotniejszym w ocenie ponad 50 proc. Polaków jest właśnie zdrowe odżywianie. Co ciekawe, aż 80 proc. badanych jest przekonanych, że odżywia się zdrowo. Aż 68 proc. respondentów deklaruje, że starannie czyta etykiety produktów, oceniając ich skład pod kątem wartości odżywczych. Ponad połowa ankietowanych deklaruje spożywanie minimum pięciu porcji warzyw i owoców w tygodniu. Tymczasem na podstawie prowadzonych w Polsce badań nadwagę i otyłość ma obecnie 40 proc. osób w wieku 25–29 lat, 55 proc. osób w wieku 35–39 lat i ponad 65 proc. osób powyżej 50. roku życia. Nadmierna masa ciała jest tak powszechna, że przestaliśmy ją kojarzyć z zagrożeniem dla zdrowia i życia. Jakie błędy w żywieniu popełniamy zatem najczęściej? Czego na talerzu mamy wciąż za dużo, a czego za mało?

Co robimy źle?

Zbyt wiele kalorii. By prawidłowo funkcjonować przeciętny człowiek potrzebuje 2100–2500 kcal. Zapotrzebowanie to rośnie, gdy pracujemy fizycznie lub uprawiamy sport wyczynowy. Mimo to większość z nas znacznie przekracza limit dostarczanej organizmowi energii. Jej nadmiar jest magazynowany w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej, obciążając przy tym cały układ trawienny oraz wydalniczy i prowadząc do tzw. chorób cywilizacyjnych. Obfitych posiłków z reguły nie równoważymy ruchem i wysiłkiem fizycznym, czego rezultaty łatwo zaobserwować.

Za dużo białka. W trakcie spalania białka w organizmie wytwarzają się kwasy: siarkowy, fosforowy i oksyproteinowy. To tzw. niedopałki białkowe powstające wtedy, gdy dostarczamy sobie zbyt wiele białka zwierzęcego. Pierwszym filtrem oczyszczającym jest wątroba, a jeśli ona nie potrafi ich zatrzymać lub zobojętnić toksyn, zaczynają się one gromadzić w jelicie grubym, potem przenikać do krwiobiegu, zatruwając kolejno serce, stawy i nerki. W ten sposób powstaje cały łańcuch schorzeń określanych jako choroby przemiany materii. Te toksyczne związki zakwaszają organizm, który się broni, wytwarzając związki neutralizujące, ale do czasu. W tradycyjnej kuchni polskiej przywrócenie w organizmie równowagi kwasowo-zasadowej nadwątlonej po podaniu produktów mięsnych zapewniały kiszona kapusta, biały barszcz zakwaszany na mące razowej, barszcz z kiszonych czerwonych buraków, a także kwas chlebowy. Dziś mało kto, o nich pamięta.

Niewiele warzyw. Dietetycy z uporem powtarzają, że warzywa oraz owoce, surowe i gotowane powinny stanowić około 60 proc. codziennej porcji jedzenia, co zapewnia właściwą równowagę kwasowo-zasadową i funkcjonowanie organizmu. Cenniejsze dla organizmu są warzywa surowe, bo podczas gotowania 30–60 proc. zawartych w roślinie biopierwiastków przechodzi do odwarów, które niejednokrotnie wylewamy do zlewu. Niewystarczająca obecność warzyw i owoców w diecie może przekładać się na niedobór błonnika. Jest on nam potrzebny ponieważ zapobiega zaleganiu i gniciu pokarmu w jelitach, przyspiesza wypróżnianie, co z kolei przeciwdziała powstawaniu nowotworów jelita grubego i odbytu. Błonnik absorbuje na całej swej powierzchni cholesterol, działając przeciwmiażdżycowo. Oprócz warzyw oraz owoców, bogatym źródłem błonnika są: pieczywo razowe, otręby pszenne i owsiane, rośliny strączkowe. Dzienna porcja błonnika powinna wynosić 20–30 g.

Za dużo cukru. Węglowodany, czyli cukry stanowią podstawowy materiał energetyczny organizmu, aż 50 proc. energii pochodzi z ich spalania. Jednak nadmiar prowadzi w prosty sposób do tycia. Nadmiar cukrów organizm magazynuje w postaci glikogenu w wątrobie oraz mięśniach, by sięgnąć po te rezerwy w razie potrzeby. Gdy jednak jego zapas jest wystarczający, każda następna porcja cukrów zostaje przetransportowana do głębokich zapasów organizmu, czyli do tkanki tłuszczowej. Zgodnie z aktualnymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia cukier dodany powinien stanowić nie więcej niż 10 proc. całodziennej energii z diety. Dla dorosłej osoby o średnim zapotrzebowaniu energetycznym rzędu 2000 kcal, jest to około 50 gramów cukru, czyli 10 łyżeczek. W przypadku dzieci – 5 łyżeczek, przy czym dzieci poniżej 2. roku życia nie powinny w ogóle spożywać produktów z cukrem dodanym. Dietetycy są jednak zdania, że najkorzystniej dla naszego zdrowia byłoby, gdyby stanowił on poniżej 5 proc. całodziennej energii, którą czerpiemy z diety. Z danych zebranych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że w Polsce spożycie cukru w przeliczeniu na mieszkańca wynosi obecnie 42,3 kg rocznie. Oznacza to, że dzień w dzień spożywamy średnio 23 łyżeczki cukru. Badanie przeprowadzone na zlecenie Narodowego Funduszu Zdrowia wykazało, że w latach 2008–2017 konsumpcja cukru w Polsce wzrosła o 6,1 kg na głowę.

Zbyt mało wody. Nasze ciało w ponad 60 proc. zbudowane jest z wody. Występuje ona we wszystkich organach, choć w zróżnicowanych ilościach. Brak płynów sprawia, że organy te zaczynają gorzej funkcjonować. Woda odpowiada za regulację ciepłoty ciała, a także pełni podstawową funkcję w procesach trawienia. By spalić 1 kalorię organizm potrzebuje 1 ml wody i to niezależnie od pory roku. Jeśli więc sięgamy po potrawy bardziej sycące i zjadamy dziennie 2000–2500 kcal, powinniśmy wypić 2 litry płynów. Co więcej, niedobór wody w diecie odbija się na naszym wyglądzie. W wyniku czego skóra staje się szara, łuszcząca się i matowa. Brak odpowiedniego nawodnienia organizmu to także kłopoty ze spaniem, bóle głowy, rozdrażnienie. Jeśli pijemy tylko wtedy, gdy chce się nam pić, zaspokajamy zapotrzebowanie organizmu tylko w 60 proc. By efektywnie nawodnić tkanki potrzebujemy dużo więcej, czyli 1,5–2 litry płynów dziennie. Najbardziej wskazane są wody mineralne, bogate w magnez, wapń, herbatki ziołowe lub świeże soki. Najlepiej przyswajalnej wody dostarczymy organizmowi, spożywając warzywa i owoce.

Za mało wiedzy. Z badań wynika, że najważniejszymi informacjami decydującymi o zakupie produktu są dla nas: marka, smak, ogólna atrakcyjność wizualna oraz komunikacja marketingowa. Jeżeli już czytamy informacje umieszczone na opakowaniu, to w pierwszej kolejności zwracamy uwagę na datę ważności, gramaturę, a dopiero potem na skład. Co gorsza, nawet ci konsumenci, którzy wykazują większe zainteresowanie składem kupowanej żywności, wciąż miewają problemy z rozumieniem treści umieszczanych na etykietach. Z reguły nie potrafimy prawidłowo interpretować informacji dotyczącej wartości odżywczej produktu oraz przełożyć jej na swój sposób żywienia. W rezultacie kupujący powielają utrwalone nawyki, sięgając wciąż po te same produkty i nie zwracając uwagi na ich wartość odżywczą.

Zbyt pośpiesznie. Tempo codziennego życia sprawia, że często przegryzamy coś w biegu. Zapominamy jednak, że pierwszy etap procesu trawienia rozpoczyna się już w ustach, kiedy podczas dokładnego żucia pokarmu wydzielają się enzymy. W ten sposób do przełyku oraz żołądka trafia pokarm już częściowo przetrawiony. Unikamy w tej sposób potencjalnych uszkodzeń w przełyku, i co ważniejsze „zalegania" pokarmu w żołądku i towarzyszących temu niekorzystnych symptomów.

Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho...
12252 Odsłony
Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc...
8125 Odsłony
Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych.  Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d...
7179 Odsłony
Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ...
5785 Odsłony
Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s...
5036 Odsłony
​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j...
4945 Odsłony
PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA  logotype cefarm