Skąd się biorą koszmary senne?

Skd-si-bior-koszmary-senne
Koszmary senne, zarówno jako odosobniony objaw, jak również element bardziej złożonych zaburzeń, stanowią poważny problem dla osób, które ich doświadczają. Przerażające sny najczęściej o zagrożeniu życia, bezpieczeństwa czy samooceny są niejednokrotnie objawem poważnych problemów psychicznych, takich jak zespół stresu pourazowego, zespół odstawienny, depresja czy nerwica. Czasem stanowią konsekwencję konkretnych, traumatycznych zdarzeń, zyskując na sile pod wpływem silnego lub nieustającego stresu. Istnieją przesłanki, by uznać, że w niektórych przypadkach koszmary senne są powiązane z nieprawidłowościami w przebiegu fazy REM w trakcie snu, nocnymi zaburzeniami oddychania, astmą oraz innymi chorobami dróg oddechowych. 

Z danych zebranych przez Amerykańską Akademię Medycyny Snu wynika, że koszmary miewa od 50 do 85 proc. dorosłych osób. Przytrafiają się też dzieciom

Aż 75 proc. dzieci pamięta przynajmniej jeden zły sen z wczesnych lat życia. Odosobnione doświadczenie niepokojących, budzących lęk snów miewa prawie każdy, jednak gdy są one regularne, stają się prawdziwym problemem. Czasami jest to ten sam prześladujący obraz senny, który stale podsyła nam podświadomość, a czasami coś zupełnie innego. Koszmary mogą pojawiać się z różną częstotliwością i utrzymywać się miesiące, a nawet lata. Niezależnie od charakteru koszmaru sennego, wpływa on negatywnie na jakość snu, czasami całkowicie uniemożliwiając regenerację organizmu. Konsekwencje jego występowania dotyczą funkcjonowania emocjonalnego, poznawczego i społecznego jednostki. Mogą być powodem złego samopoczucia, lęku, zmęczenia, zaburzeń koncentracji oraz wstydu. Z tego punktu widzenia należałoby je uznać za czynnik obniżający jakość życia. Jednak wiele osób nie zdaje sobie sprawy z możliwości leczenia tego typu zaburzeń. Uznajemy, że problem jest w rzeczywistości trywialny, a ewentualna terapia byłaby przesadą. Czasem towarzyszy temu obawa przed ośmieszeniem się czy koniecznością przyjmowania leków nasennych. 

W tradycyjnej psychologii występowanie koszmarów wiąże się z problemami w rozwiązywaniu rzeczywistych konfliktów 

Z tego punktu widzenia koszmary mogą być skutkiem unikania świadomego myślenia o nieprzyjemnych doświadczeniach czy traumie, braku integracji takich myśli z treściami poznawczymi u danej osoby. Dlatego skuteczna terapia powinna polegać na konfrontacji z tym, czego się obawiamy. Jeszcze innym źródłem koszmarów może być poczucie winy lub problemy z przeżywaniem żałoby. Zdaniem wielu badaczy koszmary to odzwierciedlenie doświadczeń, stresów i emocji odczuwanych na jawie. Jeśli coś dręczy nas w ciągu dnia, nie ma powodu, żeby opuszczało nas nocą. Psychologowie badający mechanikę snu przekonują, że faza REM (wtedy śnimy sny) pełni funkcję specyficznego regulatora emocji. W koszmarach mierzymy się ze strachem i stresem. Innymi słowy złe sny wydobywają na wierzch nasze lęki. W ten sposób mózg przetwarza nasz niepokój w senne opowieści. Z powyższego płynie wniosek, że koszmarny sen możemy potraktować jako informację, że z czymś sobie nie radzimy i wymaga to przepracowania.

Jednym ze sposobów terapii zaburzeń sennych o udowodnionej skuteczności jest program prof. Mary Burgess i jej zespołu

Opiera się on na terapii samoekspozycyjnej, wykorzystywanej również w leczeniu fobii. Program ten powinien być przeprowadzany pod okiem terapeuty, choć można realizować go także samodzielnie przy wsparciu bliskich. Jeśli jednak koszmary są jednym z symptomów wymienionych wyżej zaburzeń psychicznych, nieodzowna staje się fachowa pomoc psychoterapeutyczna. Na czym polega autoterapia? Program zakłada cztery etapy, z których każdy trwa mniej więcej miesiąc. W trakcie pierwszych czterech tygodni pacjent zapisuje datę pojawiania się koszmarów, nasilenie towarzyszącego im lęku oraz ich ilość. Daje to wyobrażenie o skali problemu. Taki zapis prowadzi się do końca terapii. Etap drugi zakłada wykorzystanie samoekspozycji. Co to znaczy? Samoekspozycja opiera się na ponownym przeżywaniu treści koszmaru w wyobraźni. Czasem prowadzi to do pogorszenia samopoczucia, co ma swoją dobrą stronę, gdyż dzięki temu uzyskujemy informację o prawidłowo przeprowadzonym ćwiczeniu w ramach terapii. Pacjent ma zatem za zadanie jak najbardziej szczegółowo opisać treści koszmaru w czasie teraźniejszym i w pierwszej osobie. Należy przy tym uwzględnić wszystkie nawet najbardziej nieprzyjemne szczegóły, które stały się źródłem lęku. Następnie opis ten jest kilkakrotnie odczytywany lub odsłuchiwany w celu jak najbardziej wyrazistego wyobrażenia treści koszmaru. Jeśli koszmarów jest więcej, należy zacząć od omówienia tych najmniej przerażających, a gdy te przestają wzbudzać lęk, przechodzić do następnych. Jeżeli widzimy poprawę, etap trzeci i czwarty ograniczają się do monitorowania nawracających koszmarów. Jeśli jednak się nasilają, a towarzyszący im lęk nie maleje, należy powrócić do samoekspozycji. Tym, co często decyduje o jej niepowodzeniu jest omijanie najbardziej dotkliwych i trudnych elementów koszmaru. Jeśli dotychczasowe działania nie dały oczekiwanych rezultatów, można również w trakcie samoekspozycji zmienić zakończenie lub inne części koszmaru. Szczególnie w przypadku nawracających koszmarów związanych z jakimś traumatycznym wydarzeniem. 

Trochę inną metodę leczenia opracował prof. Barry Krakow

Polega ona na zmianie treści nieprzyjemnego snu. Odpowiednio poinstruowani pacjenci w sposób intencjonalny zmieniają w swoich relacjach elementy treści snu. Dodatkowo towarzyszy temu dyskusja grupowa, gdzie uczestnicy dzielą się sugestiami dotyczącymi efektywnego przekształcania treści koszmaru. Następnie pacjent wizualizuje sobie nowy „sen" w myślach przynajmniej raz dziennie przez kilka minut. Nie musi przy tym wracać do snu „oryginalnego" i próbować się na niego uniewrażliwić.
Jak widać w obu przypadkach przyjmuje się, że koszmary nie są symptomem, lecz skutkiem, a celem terapii tak naprawdę nie jest leczenie koszmarów, ale zranienia psychicznego, które doprowadziło do pojawienia się nieprzyjemnych snów. Niezależnie od metody pierwszym krokiem jest zachęcenie pacjenta do opowiedzenia snu. Chodzi o zidentyfikowanie tego, co za stoi za koszmarem – uraz, cierpienie, lęk, obawa. Tylko po analizie koszmaru jesteśmy w stanie dotrzeć do sedna problemu i znaleźć sposób na uodpornienie się na negatywne emocje i przeżycia, które wracają do nas podświadomie w nocy.

Zgodnie z tradycją szkoły freudowskiej najważniejszą funkcją koszmarów sennych jest odreagowanie napięcia, spiętrzonego stresu 

Jednak złe sny mogą posiadać także mobilizujący wpływ na psychikę. Powtarzając nieprzyjemne przeżycie, oswajamy się z nim i z czasem staje się ono coraz mniej dokuczliwe. Zygmunt Freud nazywał ten mechanizm „przymusem powtarzania". Jeżeli się czegoś boimy, psychika podsuwa nam obrazy związane z naszym lękiem, zachęcając nas do walki z zagrożeniem. Poważne podejście do snów nie jest niczym nowym. Ludzkość od swego zarania starała się sny analizować i nadać im znaczenie. Czasem z korzyścią dla życia społecznego. Za przykład może posłużyć tu malezyjskie plemię Senojów. Etnolodzy Richard Noone i Kilton Steward badając tę społeczność, zaobserwowali, że nie istnieją w niej przestępstwa, brak jest agresji, a także chorób psychicznych. Zdaniem badaczy jest to skutek specyficznej praktyki polegającej na nauce interpretowania marzeń sennych od najwcześniejszych lat. U Senojów w czasie regularnie organizowanych zebrań dzieci opowiadają, co im się śniło, a dorośli starają się pomóc im znaleźć ukryte w nich znaczenie, a także radzą, co należy w takiej sytuacji zrobić. W ten sposób uczą dzieci aktywnej postawy w snach. Pobudzają rozwój tak zwanego ja refleksyjnego, trenując je w bezpiecznej przestrzeni sennych opowieści, dzięki czemu stopień autorefleksji u członków tej społeczności staje się wyższy. Tak wzbogacona o wyobraźnię i trening sytuacyjny świadomość okazuje się bardziej wszechstronna i mniej podatna na kryzysy.

Nie można zapominać, że źródeł koszmarów sennych możemy się doszukać również w nieodpowiedniej higienie snu

Dlatego tak ważne jest, by przed snem najpierw wyciszyć ciało, a następnie mózg. Odprężyć się, ograniczyć bodźce dostarczane umysłowi. Z drugiej strony, istnieją także sytuacje, kiedy koszmar może być wywołany przez czynniki fizjologiczne: problemy z oddychaniem, choroby serca, zmiany mózgowe. W takiej sytuacji nieprzyjemny sen staje się sygnałem alarmowym wysyłanym przez organizm. Dlatego koszmary miewają pacjenci po trudnym zabiegu operacyjnym. Pamiętajmy też, że kładąc się spać tuż po posiłku, sami prowokujemy pewne dolegliwości, ponieważ podczas trawienia krew odpływa do jelit, ciśnienie spada, co może prowadzić do spowolnienia akcji serca, niedotlenienia czy bezdechu. Do większości zawałów dochodzi o drugiej, trzeciej nad ranem, gdy organizm jest na najniższym poziomie pobudzenia. Paradoksalnie zły sen może nas przed nim uchronić.

Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho...
12255 Odsłony
Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc...
8125 Odsłony
Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych.  Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d...
7180 Odsłony
Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ...
5785 Odsłony
Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s...
5036 Odsłony
​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j...
4945 Odsłony
PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA  logotype cefarm