Chyba każdy z nas zetknął się w swoim życiu z osobą, której towarzystwo powoduje, że czujemy się wyczerpani, gorsi, rozdrażnieni.
Przebywanie z nią potrafi odebrać nam całą pozytywną energię, dobre samopoczucie, chęć do życia, spokój. Czujemy się gorzej, w przeciwieństwie do niej samej. Taki ktoś mimowolnie kojarzy się nam z emocjonalnym pasożytem, naroślą, pijawką. W potocznym użyciu znajduje się również inne określenie „wampir energetyczny". Terminy wampiryzm psychiczny czy wampiryzm emocjonalny właściwie na dobre zagościły już w leksykonie psychologii popularnej. Również w poważnych opracowaniach naukowych coraz częściej możemy spotkać przykłady stosowania tej kategorii jako swoistego skrótu myślowego na oznaczenie zespołu rozpoznawalnych zaburzeń osobowości. Ich charakter jest dość prosty. Świadomie lub nieświadomie wampir energetyczny z korzyścią dla siebie pozbawia energii ludzi, z którymi się styka. W rezultacie taki ktoś nabiera wiatru w żagle, poprawia sobie samopoczucie i samoocenę, pozostawiając nas w stanie wyczerpania, przygnębienia, smutku, poczucia winy, złości, poczucia pustki. Oddziaływanie wampira można odczuć również na poziomie somatycznym. Nasze ciało reaguje wtedy bólami głowy, napięciem mięśniowym, ogólnym osłabieniem. Jak możemy rozpoznać wampira energetycznego?
Niezależnie od tematu i okoliczności każda interakcja z wampirem staje się męcząca, każda rozmowa obniża nasze samopoczucie. Emocjonalny wampir oczekuje ciągłego wsparcia, dodawania otuchy, ciągłej uwagi. Stale absorbuje nas swoją osobą, stawia jako główny temat rozmowy, czeka na moment, gdy będzie mógł znowu przypomnieć o swoich problemach i potrzebach. Stale domaga się odpowiedzi na pytania „Jesteś na mnie zła?", „Czy robię coś źle?", „Czy coś się stało?". Mimo że może nam się to wydać oznaką zainteresowania i dbałości o nasze samopoczucie, w rzeczywistości wampirowi zależy jedynie na upewnieniu się, że jest odpowiednio odbierany lub że znajduje się w centrum uwagi. Wampir tak naprawdę nie wspiera cię, nie cieszą go twoje sukcesy, twoje problemy zbywa milczeniem albo wykorzystuje je, by skupić uwagę na sobie. Wampiry są zapatrzone w siebie i we własne problemy.
Są centrum wszechświata. Każdą sytuację oceniają tylko ze swojego punktu widzenia, a działania innych odnoszą tylko do siebie. Świat zewnętrzny (a my w nim) stanowi jedynie tło dla rozgrywającego się w ich życiu dramatu. Za ich nieszczęścia (realne lub iluzoryczne) odpowiadają wyłącznie inni. Wampir jest bowiem przekonany, że jego otoczenie celowo działa mu na złość lub sprzysięgło się, by wyrządzić mu krzywdę. Kontakt z wampirem polega więc na ciągłym przeciąganiu liny, próbach utrzymania dystansu, poczucia winy z odniesionych sukcesów, walce o zainteresowanie naszą osobą.
Innym znakiem rozpoznawczym wampiryzmu jest ciągłe dążenie do wzbudzania litości. Naszym naturalnym odruchem jest chęć pocieszenia i dodania otuchy wszystkim, którzy zwracają się do nas o pomoc. Słuchamy, przejmujemy się, radzimy. Jednak w przypadku wampira szybko ogarnia nas frustracja, ponieważ nasze wysiłki spełzają z reguły na niczym. Dlaczego? Ponieważ wampir na dobrą sprawę nie jest zainteresowany faktycznym rozwiązaniem swoich problemów i nie oczekuje dobrych rad czy podjęcia zdecydowanych kroków. Chce wikłać nas w swoje sprawy. Chce epatować pesymizmem i zgorzknieniem. Przekonać nas, że życie jest pasmem udręk i porażek. U najmniej odpornych wampir może spowodować całkowitą utratę pozytywnej samooceny i chęci do życia. To tzw. zatrucie zwrotne, polegające na wejściu w rolę ofiary. Jej symptomy to wieczne użalanie się nad sobą, pretensje do siebie i innych oraz wybuchy agresji. Przestajemy trzeźwo oceniać sytuację, a przez to tracimy zdolność do kierowania własnym życiem. Jeszcze innym objawem postawy wampirycznej jest chęć wywołania u innych poczucia winy. W tym celu wampir prowokuje konflikty, wyzłośliwia się, krytykuje. Gdy spotyka się z reakcją, obrażony zajmuje pozycję pokrzywdzonego. Jego najskuteczniejszym narzędziem jest szantaż emocjonalny. Wampir chce wywołać w nas wyrzuty sumienia z powodu domniemanych krzywd, po to, by łatwiej nami manipulować.
W książce pt.„Wampiry emocjonalne" psycholog kliniczny Albert J. Bernstein wymienia pięć odmian wampiryzmu: aktorską, aspołeczną, obsesyjno-kompulsywną, narcystyczną i paranoidalną. Trzeba je dobrze rozpoznać, jeśli chcemy skutecznie się przed nimi się bronić: Wampir-aktor uwielbia, gdy coś się dzieje. Najlepiej coś dramatycznego. To ekstrawertyk wyżywający się w plotkach i spotkaniach towarzyskich. Pragnie być stale w centrum uwagi, przesadza z ekspresją, adoruje osoby, które dopiero co poznał. Jednocześnie to ktoś, kto słabo radzi sobie w codziennym funkcjonowaniu: spóźnia się, zapomina, nie dotrzymuje terminów, nie zna regulacji i przepisów, nie interesuje się tym, co go bezpośrednio nie dotyczy. Żyje w swoim świecie. Wampir aspołeczny nie uznaje panujących norm i ograniczeń. Ponieważ jest przekonany, że zasady są jedynie po to, by je łamać, chętnie prowokuje bezsensowne konflikty z otoczeniem. W jego towarzystwie często zmuszeni jesteśmy uczestniczyć w sytuacjach kłopotliwych, żenujących lub zwyczajnie niebezpiecznych.
To ktoś święcie przekonany, że wszystko podlega ocenie. Może być tylko prawidłowe, bądź nie. To człowiek, który kurczowo trzyma się swojego zdania, ponieważ uważa się za najbardziej kompetentnego pod słońcem. Uwielbia komplikować i gmatwać proste lub najbardziej banalne sprawy, a przy tym wykazywać innym „niewiedzę", błędy lub brak przygotowania. W ten sposób stale koncentruje uwagę na sobie. Za jego sprawą jakiekolwiek zespołowe przedsięwzięcie staje się udręką. Bardziej wrażliwych może skutecznie doprowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości oraz chęci do działania. Jak nie trudno się domyślić, wampir narcystyczny uważa się za kogoś lepszego od innych. Pożywką dla takiego przekonania może być jakiś życiowy sukces, choć niekoniecznie. Wampir-narcyz chętnie angażuje się w rywalizację z innymi, jednak nie lubi jej przegrywać. Właściwie dość słabo radzi sobie z porażkami. Skrzętnie wykorzysta wszelką sposobność, by sprowadzić najbliższych do roli ramienia w które można się wypłakać. Wampir w wersji paranoidalnej to ktoś skrajnie podejrzliwy i pamiętliwy. Potrafi rozdmuchać każdą sprawę do problemu o monstrualnym rozmiarze. Nie zapomina i nie wybacza. Drobne gesty potrafi zinterpretować jako osobisty atak, dowód braku szacunku, oznakę lekceważenia. To wystarcza mu do natychmiastowego zerwania wszelkich kontaktów z daną osoba. Wampir-paranoik bywa również wizjonerem, dlatego często absorbuje swoje otoczenie dalekosiężnymi planami, oczekując w zamian oznak zainteresowania i podziwu.
OTO KILKA WSKAZÓWEK:
Poznaj przeciwnika. Dowiedz się, jak wampir, z którym masz do czynienia, zachowywał się w przeszłości. Prawdopodobnie w ten sam sposób. Wobec tego zastanów się, czy sensowne jest danie mu kolejnej „drugiej szansy"?
Wampiry lubią spotkania na osobności. Tak, by nic nie zakłócało ich wersji wydarzeń. Dlatego nie daj się odizolować od innych ludzi. Spotykaj się przy świadkach, weryfikuj fakty i dziel się wrażeniami ze swoim otoczeniem.
Bądź asertywny. Mów wprost, komunikuj własne potrzeby, stawiaj granice, nie daj obniżyć swojej samooceny.
Nie daj się sprowokować i wciągać w awantury. Nie zwracaj uwagi na drobiazgi.
Nie wracaj myślami do bolesnych sytuacji. Nie myśl o odwecie czy odegraniu się. To tylko umacnia toksyczną relację pomiędzy wami.
Zaznacz granice swojej wytrzymałości. Czasem najlepszym wyjściem w przypadku relacji z emocjonalnym wampirem jest zerwanie wszelkich kontaktów. Takie radykalne odcięcie się bywa jednak trudne, zwłaszcza gdy relacja dotyczy kogoś z rodziny, osób najbliższych, przyjaciół, współpracowników, sąsiadów. Przejmij stery. Określ swoje priorytety i spróbuj dążyć do ich realizacji. Zacznij żyć własnym życiem.