Do produkcji wielu tworzyw sztucznych stosowany jest bisfenol A (BPA). Tę substancję chemiczną uzyskał w 1891 roku rosyjski chemik Aleksander Dianina – wtedy była ona niesamowitym odkryciem, dziś jest globalnym problemem. Występuje powszechnie w produktach z poliwęglanów (np. butelki, opakowania), papierze termicznym stosowanym do drukowania paragonów czy jako powłoka wewnątrz puszek. Nie ma sposobu, aby się uchronić przed obecnością BPA w naszym otoczeniu, bo jest niemal wszędzie: w ubraniach, kosmetykach, żywności, meblach, dywanach. Nawet domowy kurz, który wdychamy na co dzień jest pełen bisfenolu A. Od lat 90. XX wieku zawartość tej substancji w ludzkim organizmie wzrosła prawie trzykrotnie. Wykrywa się jej obecność w moczu u ponad 90 proc. ludzkiej populacji.
Według popularnego magazynu „Environmental Science&Technology" analiza chemiczna 156 banknotów z 21 krajów potwierdziła ślady bisfenolu A na każdym z nich. Najwięcej znaleziono na papierowych pieniądzach z Brazylii, Czech oraz Australii, a najmniej na tych z Filipin, Tajlandii i Wietnamu.
Specjalistka od żywienia, dietetyczka Iwona Wierzbicka w książce „Jak wzmocnić odporność. Dieta, styl życia, umysł, suplementy" przybliża problem obecności BPA w jedzeniu spożywanym przez ludzi. Pisze ona między innymi o tym, że nawet butelki oznaczone jako „BPA free", czyli wolne od bisfenolu, zawierają jego cząsteczki, które migrują do żywności, a następnie są magazynowane w ludzkim organizmie.
Bisfenol A zaliczany jest do grupy ksenoestrogenów, bo swoją budową przypomina estrogen, czyli żeński hormon. Kiedy dostanie się do organizmu, wpływa negatywnie na pracę układu endokrynnego – to znaczy zakłóca wydzielanie, transport oraz metabolizm poszczególnych hormonów.
Prof. Danuta Rogala prowadzi badania nad PBA i jego wpływem na organizm kobiet szczególnie narażonych na kontakt z tą substancją. Zauważa, że szkodliwe oddziaływanie bisfenolu A na populację kobiet jest przyczyną rozwoju u nich cukrzycy, występowania otyłości, zespołu metabolicznego, nowotworów jajnika i macicy, przedwczesnego dojrzewania, zespołu policystycznych jajników, zaburzeń w rozwoju narządów rodnych i płodności, trudności z zajściem w ciążę oraz z jej utrzymaniem.
Mężczyźni też nie są wolni od negatywnego wpływu bisfenolu A. Badania potwierdziły, że u mężczyzn szczególnie narażonych na kontakt z BPA, substancja ta jest odpowiedzialna za spadek jakości nasienia oraz popędu płciowego.
Według prof. Danuty Rogali są trzy podstawowe drogi, którymi BPA może dostawać się do naszego organizmu: dermalna (kremy), pokarmowa (opakowania żywności i butelki z wodą) i oddechowa.
Bisfenol A produkowany jest na świecie w zastraszających ilościach, zanieczyszcza wodę, glebę i powietrze. Dla planety i własnego zdrowia warto unikać najbardziej oczywistych jego źródeł, jak: plastikowe pojemniki, plastikowe zabawki dla dzieci, plastikowe butelki na napoje, puszki, paragony fiskalne, kwity z bankomatów, kosmetyki w plastikowych opakowaniach itp. Chrońmy szczególnie dzieci przed plastikiem – ich system detoksykujący nie jest jeszcze w pełni sprawny i nie potrafi szybko usuwać trujących substancji.
Aby uwolnić się od BPA, najlepiej zacząć od zmniejszenia ekspozycji na tę substancję w codziennym życiu. Według Iwony Wierzbickiej organizm dorosłego człowieka teoretycznie powinien się oczyścić z bisfenolu A w ciągu miesiąca, jeśli zastosowane zostaną następujące zalecenia: