Wypadanie włosów i ich słaba kondycja to częsty problem, który nasila się szczególnie podczas sezonu jesienno-zimowego. Zjawisko to dotyczy wielu Polek i Polaków. Z naszej czupryny codziennie tracimy około 100 włosów. Taka jest norma. Na miejscu tych, które wypadły, pojawiają się następne. Jeżeli jednak ubytki są większe, lepiej sprawdzić, co może być tego powodem.
Przyczyny schorzenia są różne
Mogą one być związane zarówno z zaburzeniami w funkcjonowaniu organizmu i występowaniem chorób, jak i z nieprawidłową dietą i czynnikami zewnętrznymi. Jeśli mamy do czynienia z nadmiernym wypadaniem włosów, prawdopodobnie jest to wynikiem zaburzeń hormonalnych. Łysienie o podłożu hormonalnym dotyczy mężczyzn po 40.‒50. roku życia, kobiet po menopauzie, urodzeniu dziecka lub zaprzestaniu przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych. W takim przypadku mamy do czynienia z szybkim zmniejszeniem się mieszka włosowego połączonym ze skracaniem fazy wzrostu włosów. Odpowiedzialne za to są androgeny, czyli hormony, a wśród nich testosteron. W sytuacji gdy jego poziom odchyla się od normy, zaczyna przekształcać się w cząsteczki DHT niszczące mieszki włosowe. W przypadku kobiet wyższy poziom androgenów może mieć źródło w chorobach jajników, nadnerczy lub wygasania ich aktywności w okresie menopauzy. W przypadku zmian hormonalnych u kobiet i u mężczyzn zachodzących z wiekiem, łysienia nie da się powstrzymać zmianą diety, jednak można nieco spowolnić ten proces oraz zadbać o wzmocnienie i odżywienie włosów. Jeśli zaczęły wypadać nagle i nie można tego powiązać z żadną chorobą lub naturalnymi procesami zachodzącymi w organizmie, należy przyjrzeć się swojemu sposobowi odżywiania i wprowadzić produkty bogate w witaminy i składniki mineralne odpowiedzialne za kondycję włosów i skóry głowy. Niekorzystny wpływ na włosy ma również przewlekły stres. Pod jego wpływem nasila się wydzielanie prolaktyny, której nadpodaż osłabia i prowadzi do wypadania włosów. Ich osłabienie może być też skutkiem niekontrolowanego, nerwowego drapania się w głowę, które zazwyczaj ma podłoże psychiczne. Jeśli więc jesteśmy zestresowani, warto nauczyć się relaksować, pójść na spacer, gimnastykować się lub skorzystać z ćwiczeń odprężających.
Na stan włosów ma również wpływ zarówno nadczynność tarczycy, jak i jej niedoczynność
Przy niedoczynności są one cienkie, suche i mocno przerzedzone. Przy nadczynności pojawia się tzw. łysienie uogólnione lub plackowate. Chorobą, która może prowadzić do uszkodzenia włosów jest również choroba Gravesa i Basedowa. Gdy się pojawi, tarczyca zaczyna wytwarzać substancje znacząco przyspieszające metabolizm, a w tym wzrost i starzenie się włosów. Do ich utraty przyczyniają się też choroby skóry głowy (grzybica), toczeń rumieniowaty, choroby zakaźne. Podobnie nie służą im palenie papierosów, niektóre leki (cytostatyczne, immunosupresyjne, tarczycowe, przeciwzakrzepowe, stosowane w chorobach serca, antykoncepcja hormonalna), promieniowanie UV, słona i chlorowana woda, wiatr i piasek, wahania wilgotności powietrza, niska temperatura.
Co w takim razie można zrobić, aby włosy przestały wypadać?
W przypadku poważnych chorób czy zachwianej równowagi hormonalnej zmiany w diecie nie wiele pomogą, podobnie będzie w przypadku, gdy od urodzenia nasze włosy są cienkie i rzadkie. Jednak właściwe odżywianie z pewnością odżywi skórę głowy, a włosy zyskają zastrzyk składników odżywczych, dzięki którym staną się mocniejsze i bardziej lśniące. Specjaliści radzą, by w tym celu ograniczyć picie kawy, zrezygnować z cukru na rzecz ksylitolu lub stewii, jeść ryby, które dostarczą organizmowi kwasów omega-3, jako przekąski spożywać orzechy i nasiona roślin oleistych. Dlaczego kwasy omega-3 są tak ważne? Ponieważ stanowią budulec wielu komórek organizmu. W sposób istotny wpływają na prawidłową budowę mieszka włosowego i łodygi włosa. Można powiedzieć, że odpowiadają za odżywienie włosów, ich wzmocnienie i nawilżenie. Gdzie ich szukać? W mięsie tłustych ryb morskich, takich jak łosoś, tuńczyk, makrela, śledź, sardynki i owocach morza. Ponadto znajdziemy je w migdałach, orzechach włoskich, oleju rzepakowym, oleju lnianym, oleju arachidowym.
Jeśli chcemy, by nasza dieta przyczyniła się do poprawy stanu i wyglądu włosów, nie możemy zapominać o produktach zawierających witaminy z grupy B.
Każda z nich uczestniczy we wzroście włosów. Witaminy B1 (tiamina), B2 (ryboflawina) i B6 (pirydoksyna) odgrywają istotną rolę w produkcji aminokwasów, czyli składników budulcowych włosa. Uczestniczą w procesach wytwarzania energii, dzięki czemu komórki rozrodcze macierzy włosów mogą inicjować przyrost łodygi włosa. Witaminę B1 znajdziemy w burakach, mniszku lekarskim, grejpfrutach, szpinaku. Źródłem witaminy B2 są botwinka, marchew, seler, zielony pieprz, jarmuż, pietruszka, szpinak. Natomiast bogate w witaminę B6 są cytryny, marchew, gruszki, ziemniaki i szpinak. Z kolei witamina B5 (kwas pantotenowy) pobudza komórki budujące łodygę włosa, czyli keratynocyty, do szybszego wytwarzania keratyny stanowiącej budulec włosa. Jest odpowiedzialna również za sprężystość włosów, ich zdolność absorpcji wody i utrzymanie niezbędnej wilgotności. Witaminę B5 pozyskamy z grzybów, fasoli, kapusty, kalafiora, zielonych warzyw, pyłku pszczelego, pomarańczy i ryb morskich. Omawiając znaczenie witamin z grupy B, nie sposób nie wspomnieć o biotynie, czyli witaminie B7, która posiada zdolność kumulowania cząsteczek siarki dostarczanej z pożywieniem i transportu jej do macierzy budującej włosy. W macierzy wytwarzane są silne i elastyczne wiązania między cząsteczkami siarki, które spajają łodygę włosa na całej długości. Już nieduże niedobory biotyny wywołują wypadanie włosów. Poza tym witamina B7 normalizuje tłuszczową przemianę materii, co zapobiega łojotokowi oraz łupieżowi. Jej źródłem są drożdże piwowarskie, ryż brązowy, kalafior, żółtka jajek, podroby, drób, owoce morza, soja, szpinak i grejpfruty.
A co z pozostałymi witaminami?
Z punktu widzenia kondycji włosów najistotniejsze znaczenie mają witaminy A1, C i E. Dlaczego? Witamina A1, czyli retinol, pobudza do wzrostu mieszki włosowe. W przypadku jej niedoborów włosy stają się suche, łamliwe i podatne na rozdwajanie końcówek. Mogą wystąpić również niekorzystne zmiany skóry głowy, tzw. skóra ropuchy, czyli hiperkeratoza objawiająca się zgrubieniami i zrogowaceniami na powierzchni skóry głowy. Witamina A poprawia również skład chemiczny lipidów wytwarzanych przez gruczoły łojowe, których rolą jest nawilżanie włosów i ochrona przed czynnikami atmosferycznymi. Witaminę A dostarczymy organizmowi jedząc brokuły, dynię, owoce dzikiej róży, jarmuż, kapustę, lucernę, morele, rzeżuchę, produkty mleczne i wątróbkę. Z kolei witamina C uczestniczy w syntezie kolagenu. Dzięki niej poprawia się krążenie w skórze głowy. Choć niedobór witaminy C nie powoduje bezpośredniego wypadania włosów, pogarsza jednak funkcjonowanie cebulek włosa, gdzie powstaje keratyna, czyli budulec włosów. W konsekwencji włosy stają się łamliwe i się rozdwajają. Bogatym źródłem witaminy C są czarne porzeczki, jagody, maliny, owoce cytrusowe, kiszona kapusta, natka pietruszki, jarmuż, szpinak. A co z przyspieszeniem wzrostu włosów? Ten problem pomoże rozwiązać witamina E, która stymuluje podziały komórkowe macierzy włosa, budującej jego łodygę. Witamina E zabezpiecza też wydzielinę gruczołów łojowych przed jełczeniem, co poprawia jakość nawilżenia włosów. Znajdziemy ją w jajkach, maśle, orzechach, nasionach roślin oleistych, na przykład słonecznika, soi, dyni.
Głównymi mikroelementami odpowiedzialnymi za stan naszych włosów są cynk, miedź i żelazo
Braki cynku w diecie powodują hiperkeratozę skóry i zwiększają wypadanie włosów. Niedobór miedzi powoduje zmiany strukturalne włosów i ich odbarwianie, a zbyt małe ilości żelaza u kobiet skutkuje łysieniem. Chcąc dostarczyć cynk organizmowi, powinniśmy jeść kiełki pszenicy, ziarna sezamu, nasiona dyni, orzeszki ziemne, wołowinę, podroby, gorzką czekoladę. Miedzi dostarczą nam kakao, nasiona słonecznika, pestki dyni, orzechy laskowe, natka pietruszki, płatki owsiane, kasza gryczana, groszek zielony, chleb żytni razowy, orzechy włoskie. Natomiast dobrym źródłem żelaza jest wołowina, podroby, sardynki, gotowana fasola, kakao, mak, soja, soczewica, kasza jaglana, zielone warzywa.
Do domowych sposobów na poprawienie kondycji włosów należą płynne eliksiry, które możemy przyrządzić samodzielnie
Nie są szczególnie smaczne, ale stosowane regularnie mogą przynieść pożądane efekty. Jednym z nich jest napój z drożdży. Kostkę drożdży spożywczych rozdrabniamy w miseczce i zalewamy wrzątkiem. Mieszamy aż do ich zupełnego rozpuszczenia. Po ostudzeniu pijemy. I tak codziennie przez miesiąc. Po jego upływie co drugi dzień. Innym polecanym specyfikiem jest napój z pokrzywy. Zawiera on beta-karoten, flawonoidy, żelazo, krzem, wapń, cynk, sód, magnez, potas, witaminę A, witaminę K, witaminę B2, a także witaminę B5. Torebkę suszonej pokrzywy lub jedną łyżkę wrzuconą do zaparzacza należy zalać wrzątkiem i parzyć przez 10 minut. Ten zabieg powtarzamy codziennie. Następnym środkiem jest sok z czarnej rzepy. Kryje on w sobie potas, żelazo, magnez, cynk, wapń oraz siarkę. Siarka oczyszcza i wzmacnia włosy. Poprawia także ukrwienie skóry. Wystarczy jedna łyżka stołowa dziennie.
Pamiętajmy, że niedożywienie, a zwłaszcza niedobór białka, aminokwasów oraz niedobór żelaza i cynku, może powodować wypadanie włosów na całej powierzchni głowy
To tzw. łysienie rozlane. Cierpią na nie najczęściej osoby poddające się ostrym kuracjom odchudzającym, które ograniczają dzienne spożycie do 700–1000 kcal. Groźne dla włosów są też tzw. diety jednoskładnikowe (monodiety), na przykład niskobiałkowe. Wypadanie włosów wzmaga palenie papierosów, picie dużej ilości kawy i alkoholu, a także częste spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego, przyczyniające się do wysokiego poziomu cholesterolu.