To, że nie możemy żyć wiecznie, przynajmniej w najbliższych kilkudziesięciu latach, jest pewne. Ale czy możemy żyć dłużej? Na to pytanie starają się odpowiedzieć naukowcy.
Według badaczy z Imperial College London i Światowej Organizacji Zdrowia najdłużej mają szansę żyć kobiety w Korei Południowej. Za mniej więcej 10 lat statystyczna Koreanka przekroczy dziewięćdziesiątkę już o 8 miesięcy. Będzie to możliwe dzięki wysokiemu poziomowi wykształcenia, profesjonalnej opiece zdrowotnej oraz prawidłowej diecie. Duży wpływ na długowieczność Koreanek i Koreańczyków mają ich szczupłe sylwetki, otyłość bowiem jest czynnikiem sprzyjającym chorobom serca, a co za tym idzie przedwczesnej śmierci.
W czasopiśmie medycznym „The Lancet" opisano badanie naukowców z Imperial College London, które przedstawiało analizę stanu zdrowia i szacowanej średniej długości życia ludności krajów uprzemysłowionych. Według przedstawionych danych, na drugim miejscu po Koreankach uplasowały się Francuzki, które w 2030 roku mają przeciętnie żyć 88 lat i 6 miesięcy. Przewidywany wiek śmierci Japonek to 88 lat i 4 miesiące, Hiszpanek 88 lat i 1 miesiąc, a Szwajcarek 87 lat i 7 miesięcy. My niestety pozostajemy na ostatnich miejscach tej listy: przeciętna Polka dożyje tylko 84 lat, a Polak – 77 lat. Obecnie Polki żyją statystycznie 81 lat i 6 miesięcy, a Polacy – 73 lat i 8 miesięcy.
Czy mamy szanse dogonić w długości życia mieszkańców Korei Południowej? Musiałoby się wiele zmienić, nie tylko w naszym podejściu do diety i aktywności fizycznej, ale także w systemie służby zdrowia. W Polsce brakuje przede wszystkim specjalistów w dziedzinie geriatrii, którzy odgrywają kluczową rolę w utrzymywaniu seniorów w dobrej kondycji.
We wszystkich badanych krajach zmniejsza się dysproporcja między długością życia mężczyzn i kobiet. Panowie przez stulecia pili, palili i nie dbali o dietę, a wizyty u lekarza były w ich mniemaniu oznaką słabości, dlatego też częściej umierali przedwcześnie. Obecnie styl życia mężczyzn nie różni się tak bardzo od kobiecego, dzięki czemu panowie mają szansę osiągnąć sędziwy wiek.
Jak jednak wytłumaczyć przypadki osób długowiecznych, które ani nie prowadziły wyjątkowo higienicznego trybu życia, ani nie były objęte szczególnie troskliwą opieką medyczną? Według dr. Luigi Fontana z Washington University w Saint Louis receptą na późną starość jest spożywanie zmniejszonych porcji pożywienia. Wykazał on, że osoby, które spożywają między 1200 a 1500 kcal mają zdrowsze serce i niższe ciśnienie tętnicze, niż wskazywałaby na to ich metryka. Białko C-reaktywne, którego wysoki poziom sygnalizuje stany zapalne w organizmie, pozostaje u nich także na niskim poziomie.
Niskokaloryczna dieta spowalnia tempo przemiany materii w komórkach, które w rezultacie wolniej się dzielą. Naukowcy uważają, że liczba takich podziałów jest z góry przewidziana – kiedy więc limit ten zostanie wykorzystany, komórka umiera. Wniosek z tego, że im podziały następują wolniej, tym komórka ma większe szanse na dłuższy żywot. Wielu uczonych wskazuje też na ważną rolę pewnych genów w procesie starzenia. Obecny stan wiedzy pozwolił ustalić, że jest to między innymi gen ADIPOQ odpowiadający za szybsze spalanie tłuszczów i cholesterolu, co chroni nas przed otyłością, miażdżycą i cukrzycą typu 2. Obecność tego genu może być zatemwytłumaczeniem, dlaczego niektórzy ludzie dożyli setki, choć nie przejmowali się dietą.
Czy istnieje specyfik, serum młodości, który zapewni długie życie każdemu niezależnie od posiadanych genów, kraju zamieszkania czy liczby spożywanych kalorii?
Naukowcy pracują nad takim preparatem. Dotychczas najbardziej obiecująco wyglądają badania dotyczące jednego ze składników czerwonego wina – resweratrolu. Aby substancja ta była skuteczna, należałoby dostarczyć ją sobie w dużej dawce, odpowiadającej ilości zawartej w butelce wina. Takiej ilości alkoholu nie zaleci żaden lekarz. Dlatego naukowcy próbują wyekstrahować resweratrol z winogron i badać samą substancję. Wykazano już, że pomaga wytarzać sirtuiny, grupę białek, które pobudzają stare mitochondria do bardziej wzmożonej pracy oraz aktywują produkcję nowych mitochondriów. Mitochondria są tym dla komórek, czym dla miasta elektrownie, dlatego po ich stymulacji organizm działa sprawniej. Sirtuiny oddziałują także na geny – dezaktywują te, które kontrolują procesy starzenia, a pobudzają tak zwane geny długowieczności. Taki pozytywny wpływ sirtuin zaobserwowano u myszy. Otyłe gryzonie, które regularnie dostawały ich porcję, żyły dłużej i sprawniej się poruszały niż myszy chude karmione zwykłą karmą. Jeszcze sprawniejsze i zdrowsze były myszy chude, które dostawały sirtuiny – nie miały miażdżycy ani zaćmy, a ich kości były mocne.
Gdyby podobny efekt udało się osiągnąć u człowieka, byłby to pierwszy krok na drodze do opracowania eliksiru młodości. A wtedy może nawet życzenie komuś 200 lat okazałoby się niestosowne.