Przez Super User dnia środa, 30, czerwiec 2021
Kategoria: Zdrowie

Choroba lokomocyjna

Choroba lokomocyjna nie jest poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia, jednak bywa uciążliwa. Nawet chwilowe i delikatne zakłócenia w podróży, takie jak turbulencje w samolocie czy wyższa fala podczas rejsu, mogą skutecznie pozbawić nas przyjemności z letnich wyjazdów. Na szczęście objawy przestają nam dokuczać zaraz po opuszczeniu środka lokomocji. Nieliczne są przypadki, kiedy mdłości towarzyszą jeszcze przez parę godzin po podróży.

Co właściwie powoduje mdłości, wymioty i ogólne rozbicie u cierpiących na tę przypadłość? 

Naukowcy zaproponowali teorię, która mówi o sprzecznych sygnałach przesyłanych do mózgu ze świata zewnętrznego. Dr Dean Burnett, neurolog z Cardiff University, podkreśla, że choroba morska nie jest skutkiem zaburzenia funkcjonowania błędnika, jak przez lata uważano, ale niespójności informacji docierających do układu nerwowego, który ma problemy z interpretacją tego, co dzieje się z naszym organizmem. Podczas podróży samochodem bądź statkiem błędnik odpowiadający za równowagę (umiejscowiony w uchu wewnętrznym) wysyła wiadomość, że ciało znajduje się w ruchu. Jednak wzrok i mięśnie odczuwają bezruch. Mózg odbiera te rozbieżne sygnały jako coś niepokojącego i interpretuje je jako zatrucie. Stara się zatem zmobilizować organizm do oczyszczenia z zagrażającej zdrowiu substancji za pomocą mdłości, które prowadzą do wymiotów. Chorobie lokomocyjnej mogą towarzyszyć także inne charakterystyczne objawy zatrucia, takie jak ślinotok, zimne poty, zawroty głowy i problemy z oddychaniem.

Choroba lokomocyjna najczęściej dotyka dzieci, które są najmniej odporne na dezorientację sensoryczną mózgu, gdyż ich układ nerwowy nie nauczył się jeszcze rozpoznawać doznań towarzyszących podróży. Choroba morska często męczy je także w wesołym miasteczku lub przy oglądaniu filmów 3D w kinie. Podczas trójwymiarowych podróży filmowych mózg intensywnie pracuje. Nietypowe sygnały płynące z narządu wzroku wprawiają go w stan dezorientacji, co może zakończyć się objawami takimi jak przy chorobie morskiej.

Co możemy zrobić, aby nasze podróże były przyjemne?

Lekarze od lat radzą to samo. Należy patrzeć w dal, daleko poza obręb środka lokomocji, aby wzrok przesyłał do mózgu informacje o przemieszczaniu się, tożsame z tymi, które odbiera błędnik. Osobom doświadczającym choroby lokomocyjnej odradza się także czytanie książek czy oglądanie filmów podczas podróży. Objawy choroby zmniejszają się podczas gdy siedzimy przodem do kierunku jazdy i nie schodzimy pod pokład będąc na wodzie. Kiedy choroba ma nasilony przebieg można sięgnąć po leki. Są w dużym stopniu skuteczne i łagodzą dyskomfort podróży, powodują jednak czasem działania niepożądane, na przykład senność, uczucie osłabienia, zmęczenia i zaburzenia koncentracji.