Dlaczego cukier jest dla nas ważny? Dlaczego dzieci nie trzeba zachęcać do jedzenia słodyczy?
Około 80% biomasy Ziemi składa się z węglowodanów − związków zbudowanych z węgla, tlenu i wodoru. Powstają one dzięki fotosyntezie w zielonych częściach roślin, sinic czy bakterii zielonych. Węglowodany przyjmują różną postać − cukrów prostych (np. glukozy i fruktozy), dwucukrów (sacharozy, laktozy) oraz cukrów złożonych, czyli polisacharydów (skrobi, glikogenu). Cukry są obecne nie tylko w produktach słodkich, ale i w kaszach, ryżu czy mące. Cukrem jest występująca w mleku laktoza czy zawarta w ziemniakach skrobia. Są one konieczne do życia. Nasz mózg, by działać, wykorzystuje glukozę jako źródło energii. Stąd powstała zależność, która − mówiąc łagodnie − nie do końca nam służy. W toku ewolucji nasz organizm został zaprogramowany tak, aby korzystać z cukru, jeśli tylko jest on dostępny. Mimo że przez wieki cukier był dość deficytowy, obecnie jest on dostępny wręcz w nadmiarze − w stopniu nigdy wcześniej nie spotykanym. Oznacza to, że bardzo łatwo możemy go przedawkować. Organizm o wadze 70 kg może zmagazynować w swoich komórkach ok 400 g węglowodanów. Tylko 4 g krąży w jego układzie krwionośnym w postaci łatwo dostępnej energii, a reszta trafia do wątroby i mięśni.
Jeśli zasoby cukru są pełne, wszelka nadwyżka zamieniana jest w tłuszcz. To dlatego cukier powoduje m.in. otyłośći otłuszczanie narządów wewnętrznych, w tym serca i nerek, utrudniając tym samym ich prawidłowe funkcjonowanie. Co dokładnie dzieje się z nami, gdy wypijemy butelkę napoju gazowanego lub spożyjemy tabliczkę czekolady? Otóż dla organizmu cukier jest większym kłopotem aniżeli przyjemnością. O ile cukrami złożonymi, które występują w zbożach i ziemniakach, radzimy sobie raczej dobrze, o tyle cukry proste możemy przyjmować jedynie w małych ilościach. Dlaczego? Ponieważ stanowią one obciążenie dla wątroby, magazynującej glikogen, i dla trzustki, która reguluje poziom glukozy we krwi. Jeśli wątroba nie jest w stanie poradzić sobie z nadmiarem glikogenu, nadpodaż cukru prowadzi do odkładania się tkanki tłuszczowej. Otyłość oznacza zwiększone obciążenie stawów oraz wyższe ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia.
Po zjedzeniu słodyczy, często po początkowym ożywieniu, odczuwamy znużenie. Dzieje się tak, ponieważ trzustka wydziela hormon − insulinę, obniżający stężenie cukru we krwi.
Jednak mózg dopomina się o następną działkę cukru, co popycha nas do dalszej konsumpcji. W efekcie wpadamy w huśtawkę wyrzutów insuliny i nawrotów wilczego apetytu. Nadpodażcukru skutkuje zmianami w organizmie, ale równieżi psychice. Badania prof. Jonathana H. Westovera wskazują, że cukier sprzyja depresji oraz upośledza zdolnośćkoncentracji i zapamiętywania. Badania z udziałem młodocianych przestępców w amerykańskich zakładach karnych wykazały na przykład. że rezygnacja z rafinowanego cukru w diecie osadzonych zmniejsza aż o 80% odsetek zaburzeń zachowania.
Uczucie ciągłego zmęczenia i senności jest nierzadko wynikiem właśnie zbyt dużej ilości cukru we krwi. Może powodować zwiększonąpodatność na grzybicę, miażdżycę, zawał serca czy udar mózgu. Wykazano, że sprzyja nawet rozwojowi nowotworów. Jeden z modeli ich metabolizmu zakłada, że zachodzi w nich oddychanie beztlenowe, a energię czerpią z glukozy. W rezultacie pojawia się kwas mlekowy, który może mieć kluczowy wpływ na rozwój agresywnych form raka. Przeprowadzone w USA badania dowodzą, że wśród osobników pijących słodzone napoje przynajmniej dwa razy w tygodniu prawdopodobieństwo zachorowania na raka trzustki jest o 87% wyższe. Cukier z jednej strony nadmiernie obciąża gruczoł, z drugiej dostarcza pożywki dla komórek rakowych.
Spożywanie cukru negatywnie wpływa również na skórę.
Pewna część cząsteczek cukru po trafieniu do krwi łączy się z białkami. Proces ten nazywany jest glikolizą. Powstałe na skutek tego procesu nowe struktury molekularne osłabiają sprężystość tkanek w ciele, w tym również − skóry. Stąd im większe stężenie cukru we krwi, tym szybciej się starzejemy. Mówiąc o zagrożeniach płynących ze spożycia cukru, często zapominamy o jego podstawowym, negatywnym wpływie. Cukier bowiem osadza się na zębach i zwiększa ryzyko wystąpienia próchnicy, i to dużo bardziej niż inne produkty. Faktem jest, że odstawienie lub istotne ograniczenie cukru już w krótkim czasie przynosi efekty w postaci poprawy wyglądu i zdrowia. WHO zaleca, aby dzienne spożycie cukru nie przekraczało 10% całkowitych potrzeb energetycznych. Rekomenduje zmniejszenie go nawet do 5% w celu uzyskania znacznych korzyści zdrowotnych. Zakładając, że osoba dorosła powinna przyjąć2000 kcal dziennie, 10% z nich to 50 g cukru, czyli ok. 12 łyżeczek. Biorąc pod uwagę fakt, że cukier znajduje się już nie mal w każdym produkcie, to naprawdę niewiele. Warto jednak wprowadzić do diety niezbędne zmiany i odstawić cukier na dobre. Dotyczy to w szczególności słodyczy − batonów, ciast, ciastek, cukierków czy słodkich napojów, w tym napojów mlecznych, które zawierają syrop glukozowo fruktozowy. Ponieważ jest tańszy od „prawdziwego" cukru stosuje się go w przemyśle spożywczym na masową skalę. To on, omijając istotne szlaki metaboliczne, szybko zamienia się w najbardziej toksyczny tłuszcz trzewny, który gromadzi się wokół narządów, np. wątroby i narządów jamy brzusznej. Musimy również unikać cukru w połączeniu z nasyconymi tłuszczami trans, np. utwardzonym olejem palmowym. Takich sztucznie modyfikowanych tłuszczów używa się do produkcji słodyczy, wyrobów cukierniczych, muesli i innych przetworzonych produktów pochodzenia zbożowego. Dlatego najzdrowiej ciasto zrobić sobie samemu przy użyciu cukru zamiast syropu glukozowo-fruktozowego i oleju rzepakowego lub niewielkiej ilości masła zamiast tłuszczu palmowego. Najlepiej tylko od święta.