W dość szeroko upowszechnionym przekonaniu sauna wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, urodę i samopoczucie.
Można spotkać się z opinią, że systematyczne saunowanie obniża ryzyko zachorowań na choroby serca, wzmacnia odporność i przyspiesza regenerację ciała po wzmożonym wysiłku. Co więcej, jak twierdzą Finowie, znani admiratorzy uroków sauny, ma ona „oddalać gniew i wysuszać żółć". Czy zatem sauna to samo zdrowie? Sauna znana była już w czasach epoki kamienia, kiedy to zażywano kąpieli w rozgrzanym powietrzu w jamach wykopanych w ziemi lub chatach z gliny. Przykłady „zdrowego pocenia się" znajdujemy wśród Azteków, Indian z Gwatemali, Eskimosów, mieszkańców Korei i Japonii. Około dwóch tysięcy lat temu sauna przywędrowała z Azji do Rosji, Finlandii i krajów bałtyckich. Saunę fińską często określa się mianem klasycznej. Bywa również nazywana sauną suchą. Cechują ją wysoka temperatura (60–110°C), niska wilgotność (10–15%) i wysoka wentylacja. Fińska sauna zbudowana jest z drewna. Wodę na kamienie wylewa się w niej jedynie podczas seansów parowych. Elementem grzewczym jest piec na drewno lub elektryczny wyłożony specjalnymi kamieniami. Oprócz sauny klasycznej istnieją także inne warianty terapii wykorzystującej ciepłe powietrze, na przykład sauna mokra, sauna parowa (rzymska) czy hamam – łaźnia turecka. Choć posiadają one cechy wspólne, to dzięki zróżnicowaniu w wysokości temperatury i stopniu wilgotności oferują odmienne korzyści zdrowotne. Sauna pozostaje narodową specjalnością Finów. Jak wiadomo w Finlandii, podobnie jak w innych krajach skandynawskich, korzystanie z sauny jest powszechne i na porządku dziennym. Może dlatego to właśnie tam powstaje najwięcej opracowań badawczych poświęconych oddziaływaniu sauny na zdrowie. Czego możemy się z nich dowiedzieć? Ogólnie dostępne badania posiadają pod względem metodologicznym dwojaki charakter. Albo bazują na materiale zebranym w trakcie krótkotrwałych eksperymentów, albo przedstawiają wyniki długookresowych obserwacji. O ile dość łatwo można zebrać dane od uczestników korzystających z sauny przez jeden lub kilka dni, bądź przeprowadzić dłuższą obserwację (przez kilka czy kilkanaście lat) i porównać grupę saunowiczów oraz osób nie saunujących, o tyle trudności przysparza zaplanowanie i przeprowadzenie długotrwałego eksperymentu. Opublikowane w zeszłym roku dane wskazują, że nawet jedna sesja w saunie wpływa pozytywnie na pracę śródbłonka naczyń krwionośnych, funkcjonowanie autonomicznego układu nerwowego, poprawia profil lipidowy (poziom cholesterolu) oraz podwyższa częstotliwość skurczów serca i rozszerza naczynia krwionośne.
Większość badań dotyczących prozdrowotnych właściwości sauny pochodzi z Finlandii.
Nie jest to czynnik dyskwalifikujący ich wiarygodność, jednak należy pamiętać, że dotyczą one praktyk z naszego punktu widzenia bardzo częstych i regularnych. O korzystnym wpływie saunowania mówi się więc w kontekście 4–7 sesji tygodniowo. W większości przypadków nie ma przeciwskazań, by korzystać z przyjemności, jakie oferuje sauna. Jednak osoby z chorobami serca lubniedociśnieniem muszą się w tej sprawie skonsultować z lekarzem. Wysoka temperatura w saunie może być groźna dla osób cierpiących na niewydolność krążenia. W ich przypadku pocenie i przyspieszenie oddechu może zaburzyć gospodarkę wodno-elektrolitową. Odwodnienie i spadek ciśnienia tętniczego mogą natomiast zainicjować w organizmie hiponatremię (niedobór sodu), hipokaliemię (niedobór potasu) czy hipomagnezemię (niedobór magnezu). W ich następstwie dochodzi do zgęstnienia krwi i tworzenia się zakrzepów. Co więcej, pod wpływem wysokich temperatur naczynia krwionośne na skórze ulegają rozszerzeniu, co w połączeniu z obniżonym ciśnieniem skutkuje niedostatecznym dotlenieniem mięśnia sercowego. To zaś może doprowadzić do przeciążenia układu krążenia i groźby omdlenia, udaru lub zatrzymania krążenia. Wizyta w saunie nie jest wskazana również w wielu przypadkach chorób skóry, zmian nowotworowych, dolegliwości nerek, wątroby, płuc, oczu, a także przy cukrzycy, padaczce i chorobach zakaźnych. Zgodnie z obecnym stanem wiedzy mężczyźni chcący zostać ojcami powinni ograniczyć wizyty w saunie. Istnieją przesłanki świadczące o negatywnym wpływie, jaki sauna może wywierać na jakość nasienia. Sauna nie jest też polecana kobietom w ciąży, karmiącym matkom czy też kobietom podczas menstruacji.
Reasumując, sauna oferuje relatywnie największe pożytki osobom niezbyt aktywnym fizycznie, nadużywającym soli oraz cierpiącym na nadciśnienie i choroby naczyniowe. Poza tym saunę można potraktować jako metodę profilaktyczną, czyli taką, która jest odpowiednia dla osób zdrowych. Jako taka jest dobrym środkiem, gdy na dworze ziąb, plucha i słońca brak. Ciepło sauny pobudzi nasz układ krążenia, naczynia krwionośne ulegną rozszerzeniu, serce przyspieszy pracę. Lepsze ukrwienie doda nam energii, jednocześnie pozwalając ciału na relaks i odprężenie. Ponieważ rozgrzanie organizmu sprzyja wydzielaniu się endorfin, wizyta w saunie dostarcza naszym zmysłom czystej przyjemności.
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://estrefazdrowia.pl/